Premiera książki "MAYDAY"
Na początku czerwca odbędzie się premiera powieści pt. "MAYDAY" autorstwa Grzegorza Brudnika, wydanej nakładem Wydawnictwa FILIA.
Autor, gdy miał zaledwie 13 lat, był świadkiem najtragiczniejszego wypadku drogowego w historii Polski. Od tego czasu gromadzi materiały dotyczące katastrof drogowych, kolejowych, morskich i lotniczych, interesując się nie tylko przyczynami i konsekwencjami tych zajść, ale także sposobami ich wyjaśniania. Po ponad dwóch dekadach badań Brudnik uznał, że jest gotowy do napisania powieści, której intryga skupiona będzie właśnie wokół takiego zdarzenia.
"MAYDAY" to gotowy scenariusz na najbardziej porywający film sensacyjny w historii. Gdy u wybrzeży Japonii dochodzi do powietrznej kolizji dwóch największych samolotów pasażerskich świata, amerykańska Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu wysyła na miejsce swój najlepszy zespół śledczych. Jednak od samego początku natrafiają oni na przeszkody, a tajemniczy sabotażysta nie cofnie się przed niczym, by uniemożliwić im odkrycie prawdy. W odruchu desperacji główny śledczy Scottie Jordan ściąga na miejsce zdarzenia polskiego inżyniera, który przed kilku laty stracił w katastrofie lotniczej żonę i córkę. Gdy dzięki jego pomocy zespół zbliża się do prawdy, rozpoczyna się gra, której stawką jest życie wielu osób. Ale Aleksander Gall nie ma zamiaru uciekać. I wkrótce nie wiadomo już, kto jest myśliwym, a kto ofiarą.
Ta książka jest jak film. Największa w historii katastrofa lotnicza, międzynarodowy spisek i szaleńczy wyścig o prawdę. Głuche ostępy Appalachów, podejrzane dzielnice Waszyngtonu i Atlanty, zagubione na Pacyfiku, targane tajfunem japońskie wysepki. Wszystkie te miejsca łączy wspólna tajemnica, którą rozwikłać może tylko jeden człowiek. Jeśli myśleliście, że Dirk Pitt i Jack Reacher są zuchwali, to poczekajcie, aż poznacie Aleksandra Galla. Takiego bohatera jeszcze w Polsce nie było.
"MAYDAY" to zdecydowanie jedna z gorętszych premier roku wśród książek sensacyjnych.
Fragment książki "MAYDAY" można przeczytać TUTAJ.
Komentarze