Przejdź do treści
Źródło artykułu

Port Lotniczy Radom: Lotnisko w opałach?

Połączenia lotnicze z radomskiego lotniska miały wystartować w sezonie letnim. Ten jednak zaczyna się pod koniec przyszłego miesiąca, a o jakichkolwiek liniach, które zadeklarowałyby uruchomienie z Portu Lotniczego Radom połączeń – cisza.

Nie wiadomo też, jak wyglądają plany zarządu radomskiego lotniska dotyczące dalszej działalności portu. Gotowy do przyjmowania operacji lotniczych od połowy ubiegłego roku, po dziś dzień stoi pusty.

Prezydent Radomia Radosław Witkowski zapowiada, że informacja o tym, jak uratować lotniskowy projekt pojawi się już w marcu. Witkowski wyjaśnia również, że od początku swojej kadencji prowadzi on intensywne rozmowy ze wszystkimi możliwymi operatorami na polskim rynku, również z przewoźnikami, którzy z Radomia mogliby uruchomić pierwsze rejsy. Radnych takie deklaracje jednak nie uspokajają, dlatego chcą zwołania nadzwyczajnej sesji w sprawie lotniska. Po to, żeby temat portu lotniczego stał się transparentny.

Jeszcze podczas styczniowej sesji radni miasta przyznali lotniskowej spółce 3-milionową pożyczkę. Okazało się wówczas, że w tym kwartale miesięczne koszty utrzymania Portu Lotniczego Radom sięgną 970 tys. zł, w tym 550 tys. zł trzeba będzie wydać na płace dla ponad 140 osób. Do tego dochodzi jeszcze spłata zobowiązań.

Czy pierwsze samoloty pasażerskie odlecą stąd wiosną? Tego nie wiadomo. Wiadomo jednak, że port lotniczy powstaje po to, by mogły stąd latać samoloty. Port w Radomiu służy natomiast póki co jako atrakcja turystyczna, zachęca również do organizowania na jego terenie spotkań biznesowych i konferencji. Zgodnie z masterplanem przygotowanym dla lotniska w 2009 roku, 2015 rok powinien się tu zakończyć z wynikiem 370 tys. pasażerów obsłużonych w ciągu roku. To oczywiście wynik nieosiągalny. Pytanie, czy jakakolwiek regularna linia zdecyduje się na uruchomienie stąd choćby jednej trasy?

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony