Polski myśliwiec F-35 ma już oficjalną nazwę
W dniu 29 kwietnia br. Sztab Generalny Wojska Polskiego podał oficjalnie nazwę, którą będzie posiadał polski myśliwiec F-35.
Wcześniej, 12 kwietnia br., Sztab Generalny Wojska Polskiego ogłosił konkurs na nazwę dla polskich myśliwców F-35. W pierwszym etapie, który zakończył się 18 kwietnia, wszyscy zainteresowani mogli zgłaszać swoje propozycje. Pojawiało się wiele propozycji nawiązujących do dotychczasowej tradycji nadawania myśliwcom nazw ptaków drapieżnych. Wśród nich były: "Orzeł-1", "Raróg", "Krogulec", "Pustułka". Były też propozycje nawiązujące do historii, jak też zupełnie z nią niezwiązane. W sumie w 1 etapie padło blisko 800 pomysłów na nazwę dla polskiego myśliwca F-35.
Po zakończeniu tego etapu Komisja składająca się z przedstawicieli MON, SGWP i specjalistów DGRSZ, w tym pilotów, wybrała 5 najciekawszych odpowiedzi, zgłoszonych przez internautów. Top 5 to były: "Halny", "Husarz", "Harpia", "Dracarys", "Duch". O najciekawszej nazwie – ostatecznym zwycięzcy konkursu – zdecydowali obserwujących profil Sztabu Generalnego na portalach społecznościowych internauci, którzy głosowali na jedną z pięciu finałowych propozycji.
Sztab Generalny Wojska Polskiego ogłosił w poniedziałek, że nasz polski myśliwiec F-35 ma już oficjalną nazwę: HUSARZ
Sztab Generalny dziękuje wszystkim za udział w głosowaniu i zaangażowanie w wybór nazwy samolotu!
Przypomnijmy, że nagrodą dla zwycięzcy jest zaproszenie na prezentację pierwszego polskiego F-35.
Polskie Siły Powietrzne w najbliższych latach otrzymają 32 takie maszyny. Pierwsi piloci mają rozpocząć szkolenie na nich w tym roku. Pierwszy polski myśliwiec F-35 trafił już w fazę końcowego montażu w fabryce w Fort Worth.
F-35 to produkowane przez amerykański koncern Lockheed Martin wielozadaniowe samoloty V generacji, które obecnie wykorzystywane są i zamawiane przez szereg państw NATO, a także np. Izrael, Koreę Południową, Szwajcarię czy Singapur; produkowane są od 2006 r., powoli stając się kluczowym samolotem bojowym Sojuszu Północnoatlantyckiego – w Europie trafiają są m.in. do Wielkiej Brytanii, Niemiec, Finlandii, Norwegii, Holandii, Belgii, Włoch, Danii czy Czech, a w kolejnych latach także przez do Polski.
Łącznie polskie Siły Powietrzne mają otrzymać 32 maszyny, które razem z myśliwcami F-16 będą stanowić trzon polskiego lotnictwa bojowego. Zamówione wraz z systemem wsparcia i szkolenia zostały w 2020 r. za ok 4,6 mld dol.; cena jednego samolotu wynosiła wtedy ok. 87 mln dol. Dostawy mają potrwać od bieżącego do 2030 r. Produkcja pierwszych czterech samolotów ruszyła w ubiegłym roku, w połowie bieżącego mają być one gotowe. Polscy piloci rozpoczną wtedy szkolenie w USA, a same samoloty trafią do Polski – według planu – na początku 2026 r.
F-35 jako nowoczesne myśliwce piątej generacji znacząco poszerzą zdolności polskiego lotnictwa. Są one m.in. zbudowane w technologii stealth, utrudniającej ich wykrycie przez radary przeciwnika; wyposażone są także w szereg sensorów, zbierających dane z otoczenia i przekazujących je pilotowi oraz innym jednostkom na morzu czy na ziemi, np. z systemami przeciwlotniczymi Patriot.
Mogą także przenosić szeroką gamę uzbrojenia, w tym pociski dalekiego zasięgu AGM-158 JASSM, umożliwiające atakowanie celów przeciwnika na dystansie kilkuset kilometrów. Zgodę na zakup 821 tego typu pocisków Polska otrzymała od USA w marcu.
Komentarze