Przejdź do treści
Źródło artykułu

Podkarpacie: Brakuje oficjalnych informacji o zawieszeniu lotów Eurolotu

Eurolot, od 1 kwietnia 2015 roku zawiesza wszystkie loty realizowane pod własną marką. To trudna wiadomość szczególnie dla portów regionalnych, dla których każde połączenie jest na wagę złota. W Jasionce pojawia się dodatkowo jeszcze jeden problem – to umowa na 13 mln zł na promocję województwa na pokładach samolotów przewoźnika, która obowiązuje do 2016 roku.

Decyzja o całkowitej likwidacji przewoźnika została podjęta ze względu na analizy ekonomiczne przygotowane dla resortu skarbu. Pokazały one, że nie ma możliwości, aby linia na siebie zarabiała. W ubiegłym tygodniu na stronie przewoźnika założono tzw. stop booking, czyli brak możliwości zakupu biletu na rejsy od 1 kwietnia. Pasażerowie Jasionki nie będą mogli polecieć do Paryża i Rzymu.

Przedstawiciele rzeszowskiego lotniska rozważają różne scenariusze. Jednym z nich jest zastąpienie Eurolotu inną linią, która przejęłaby po nim trasy. Tym bardziej, że miały one dobre statystyki. W 2014 roku z lotów na trasie Rzeszów – Rzym skorzystało ponad 7 tys. pasażerów, a Rzeszów – Paryż – prawie 10 tys. osób. To może okazać się jednak trudne, biorąc pod uwagę fakt, że za dwa miesiące rozpoczyna się letni sezon. Niemniej na lotnisku trwają już na ten temat rozmowy z innymi liniami.

Dodatkowym problemem w Jasionce jest obowiązująca od 2013 roku umowa na promocję regionu w liniach tego przewoźnika, opiewająca na 13 mln zł. W ramach tej umowy jeden z samolotów Eurolotu pomalowano w barwy regionu, a pasażerowie otrzymywali na pokładach materiały promujące Podkarpacie. Umowa obowiązuje do 2016 roku. Nie wiadomo, jakie konsekwencje grożą za jej zerwanie. Urząd Marszałkowski nie chce się w tej kwestii na razie wypowiadać, bo oficjalne informacje od najbardziej zainteresowanego, dotyczące zawieszenia lotów, wciąż nie dotarły do przedstawicieli lotniska czy województwa.

– Nie dostaliśmy żadnego oficjalnego pisma od przewoźnika w tej sprawie. Do tej pory jest to fakt medialny. Dopiero jak otrzymamy oficjalną wiadomość, będziemy mogli się do niej odnieść. Przygotowujemy pismo do przewoźnika – wyjaśnia serwisowi „RynekInfrastruktury.pl” Tomasz Leyko, rzecznik prasowy województwa podkarpackiego.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony