Pilot niezawodowy – co to?
Od bardzo dawna na całym świecie funkcjonuje jednolity podział licencji pilotów, a co za tym idzie i samych pilotów, wprowadzony przez Międzynarodową Organizację Lotnictwa Cywilnego, czyli ICAO. Istnieją trzy licencje: Private Pilot Licence – zwana turystyczną lub nieco rzadziej prywatną, Commercial Pilot Licence – zawodowa, i Airline Transport Pilot Licence – licencja pilota liniowego. Każda z tych licencji do czego innego uprawnia. Nietrudno się domyślić, że do wykonywania jakichkolwiek lotów zarobkowych trzeba posiadać licencję zawodową CPL, a kapitan w linii lotniczej musi mieć licencję liniową, czyli ATPL. Pozostaje jeszcze PPL i bardziej lub mniej udane tłumaczenie nazwy tej licencji na język polski.
PPL – licencja turystyczna, czy prywatna?
W polskim prawie lotniczym oraz w większości oficjalnych tłumaczeń prawa lotniczego licencja PPL to licencja pilota turystycznego, zdarzają się jednak również przekłady bardziej dosłowne, w których właściciel takiej licencji to „pilot prywatny”. Żadne z tych tłumaczeń nie jest doskonałe. Pierwsze jest zakorzenione w naszej polskiej tradycji, ale nie do końca oddaje charakter latania choćby tych posiadaczy PPL(A), którzy są w naszym Klubie Pilota. Drugie nie brzmi za dobrze w polskim, choćby dlatego, że przymiotnik „prywatny” zwyczajowo częściej odnosimy do rzeczy, spraw, pojęć, niż do osób.
Loty wykonywane przez naszych pilotów, i zapewne przez wielu innych posiadaczy licencji PPL, mają charakter turystyczny, ale nie tylko. Są to również: przeloty do klienta lub dostawcy (pozalotnicza działalność gospodarcza), odbiory samochodu z drugiego końca Polski, wyloty na imprezy lotnicze i wszelkie inne podróże, które raczej nazwalibyśmy „użytkowymi” i „w celach osobistych”, niż turystyką. Kiedy powstawało w Polsce pojęcie licencji turystycznej, większość z jej zastosowań opisanych powyżej nie przyszłaby nikomu do głowy. Lista powodów jest długa: mniejsza zamożność społeczeństwa, brak dostępności samolotów, praktyczne ograniczenie małego lotnictwa do aeroklubów, a we wczesnym okresie powojennym także czujne oko służb obserwujące wszystko, czym można unieść się w powietrze. Określenie powstałe w tamtych czasach pomału przestaje pasować do czasów obecnych, ponieważ wraz z ogólnym postępem zaczyna się pojawiać nowy, nieznany wcześniej profil pilota.
Kto to jest pilot niezawodowy?
Oto przykładowy opis typowego przedstawiciela tego nowego gatunku, z zastrzeżeniem, że są też przedstawiciele nietypowi. Do lotnictwa trafia dzięki pasji i zainteresowaniom, ale niekoniecznie w młodym wieku, typowym dla szybowcowej podstawówki w aeroklubie. Zwykle ma już zawód, pracuje lub prowadzi firmę, nierzadko założył (lub założyła!) rodzinę. Po zdobyciu licencji pilota stara się kontynuować lotniczą przygodę, wynajdując powody, aby dokądś polecieć. Nie ma czasu ani ochoty na bezcelowe latanie dookoła komina, co nie znaczy, że czasem nie pojawi się na lotnisku, żeby zrobić trzy kręgi. Jest bowiem dojrzałą osobą i wie, że taki lot tylko pozornie jest bez celu, a w praktyce pozwala utrzymać umiejętności na bezpiecznym poziomie.
W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że to taki pilot, który lata za swoje pieniądze, albo któremu nikt inny nie płaci za wykonywanie lotów. Wszelkie inne możliwe kryteria nie do końca są w stanie uchwycić istotę tej kategorii pilotów. Można by powiedzieć, że pilot niezawodowy to taki, który lata dla przyjemności i dla samego bycia w powietrzu. Są jednak tacy, którzy traktują mały samolot jak każdy inny środek transportu i podróżują nim na urlop lub w celach biznesowych. Najczęściej będzie posiadał licencję PPL, ale niekoniecznie – znamy liczne przypadki pilotów, którzy uzyskali licencję zawodową, traktując to jako cel lub wyzwanie, a następnie nie podjęli pracy w lotnictwie.
Problemy i wyzwania
O tym, że dumny posiadacz licencji PPL(A) często zostaje po jej zdobyciu sam ze swoimi problemami, pisaliśmy już wcześniej (LINK). Tak nakreślony profil pilota pociąga za sobą liczne ograniczenia i wyzwania. Praca i rodzina to mniej wolnego czasu, odpada zatem spędzenie całego dnia na lotnisku, żeby godzinę polatać. Wskazane byłoby mieć możliwość połączenia lotów z czasem dla bliskich, pracą lub własną firmą – na przykład poprzez przelot w celach służbowych lub rodziną. To z kolei oznacza konieczność dostępu do samolotu, który jako tako wygląda w środku, ma więcej, niż dwa miejsca, i jest dobrze utrzymany. I którego nie sprzątnie nam w ostatniej chwili sprzed nosa instruktor z uczniem.
Skoro już powiedzieliśmy sobie, że system pojęć nie do końca nadąża za rzeczywistością i nie zauważa nowej kategorii pilota, to jak wygląda owo nadążanie w przypadku oferty usług na rynku? Oferta szkoleniowa skupia się na kursach prowadzących do wydania licencji i uprawnień, co jest biznesowo zrozumiałe i tak jest nie tylko w Polsce. Z naszych obserwacji, choćby w Wielkiej Brytanii, wynika jednak, że tam, gdzie „gatunek” pilota niezawodowego wyewoluował wcześniej, przy ośrodkach szkolenia działają prężne, najczęściej nieformalne, sekcje turystyczne. Jeden z instruktorów bierze odpowiedzialność za cykliczny „fly-out”, na który zabiera się połowę floty, i przy tej okazji przekazuje pilotom wiedzę praktyczną, której nie nauczą się na kursie do PPL. Uczestnicy takiego wylotu uczą się, jak wykonuje się przelot do Francji lub Belgii i przekracza granice Schengen, jak się troszczyć o pasażerów, jak zarządzać zasobami w kokpicie przy długich lotach i tak dalej. Dodatkowo, od razu testują tak otrzymaną wiedzę w praktyce.
Z naszego doświadczenia w Westwings Poznań wiemy, że niezależnie od nalotu, wieku i doświadczenia część pilotów z PPL(A) bardzo ceni sobie mentoring, do jakiego mają u nas dostęp. Stąd wziął się chociażby cykl comiesięcznych spotkań „Masterclass”, na których wspólnie uczymy się, jak jeszcze lepiej i bezpieczniej wykonywać loty. Odbiór tych spotkań okazał się na tyle dobry, że zaczęliśmy na ich podstawie tworzyć filmy szkoleniowe dostępne dla pilotów z zewnątrz. Mamy świadomość, że również piloci, którzy nie przyjdą do nas po wynajem samolotu, mogą być zainteresowani takim mentoringiem, dalszym doskonaleniem wiedzy i umiejętności, a także kontaktem ze społecznością podobnie myślących pilotów.
Westwings – ośrodek pierwszego kontaktu
Jesteśmy i chcemy być takim punktem pierwszego kontaktu dla wszystkich pilotów zaliczających się do nakreślonej tutaj kategorii. Najbardziej zauważalnym składnikiem naszej oferty jest oczywiście wynajem samolotów Piper Warrior, na razie tylko w Poznaniu, ale do zaoferowania mamy o wiele więcej. Nasz założyciel sam w stu procentach spełnia definicję pilota niezawodowego, dlatego też na takich właśnie pilotach skupiamy naszą działalność. Nawet oferta wynajmu jest skrojona pod ten typ klienta – nigdzie indziej w okolicy nie jest możliwy wynajem samolotu na cały dzień lub parę dni. A tylko taki wynajem jest w stanie odpowiedzieć na potrzeby pilota, który na przykład wykroił dzień wolny z pracy, chce spędzić go z rodziną, więc zabiera ją samolotem nad morze, a nie w piętnasty z kolei godzinny lot nad własnym domem.
Westwings Poznań – założony przez pilotów dla pilotów, ośrodek szkolenia DTO i dalszego doskonalenia pilotażu niezawodowego, punkt wynajmu samolotów Piper Warrior, zaprasza do kontaktu, na loty zapoznawcze i szkolne, a także do zapoznania się z ofertą online dla pilotów z daleka.
Czytaj również:
Westwings – co dalej po zdobyciu licencji?
Westwings – jak działa nasza usługa wynajmu?
Westwings – często zadawane pytania
Westwings – szkolenia online
Artykuł sponsorowany
Komentarze