Przejdź do treści
Źródło artykułu

O baloniarstwie na Cytadeli

Dzięki sprzyjającej pogodzie, południowo-wschodniemu wiatrowi, 4 września br. po raz pierwszy w historii sprzed nowej siedziby Muzeum Wojska Polskiego w warszawskiej Cytadeli wzbił się w powietrze załogowy balon na ogrzane powietrze. Pilotował go Tomasz Ćwikła, a wydarzenie było częścią konferencji historyczno-naukowo-promocyjnej pt. „Aerostaty w Polsce. Sport i wojsko, historia i współczesność”.

Otwarte dla publiczności przedsięwzięcie, podczas którego każdy odważny mógł doświadczyć namiastki podniebnej przygody w postaci lotów balonem na uwięzi, zorganizowała Fundacja Balonowa Strona Nieba wspólnie z Muzeum Wojska Polskiego. Redakcja dlapilota.pl objęła je patronatem medialnym, a całość odbyła się dzięki dotacji uzyskanej w konkursie rozpisywanym co roku przez Departament Edukacji, Kultury i Dziedzictwa Narodowego MON.

(fot. Małgorzata Wasilewska)

Na widowni zasiadło wielu żołnierzy, będących spadkobiercami tradycji wojskowych baloniarzy, a może wkrótce także wskrzesicielami jednostek balonowych w Wojsku Polskim.

(fot. Małgorzata Wasilewska)

(fot. Artur Goławski)

Dr Maciej Hubka z Archiwum Państwowego w Piotrkowie Trybunalskim wygłosił przygotowaną przez swojego szefa, dr. Tomasza Matuszaka, znanego popularyzatora wiedzy o tej części tradycji Wojska Polskiego (nieobecnego z powodów służbowych), prelekcję na temat zarania polskich Wojsk Balonowych. Atutem prezentacji były liczne, a rzadko prezentowane fotografie z pierwszych lat działalności polskich aeropiechurów. Inny znany historyk wojskowości, płk w st. spocz. Zbigniew Moszumański, omówił zagadnienia techniczne, kadrowe, szkoleniowe i organizacyjne z funkcjonowania wojsk balonowych w latach 1920-1939, również posługując się ciekawymi fotografiami. Zwrócił uwagę, że kariery służbowej w batalionach balonowych zrobić się nie dało, ale zdolni oficerowie młodsi umieli się odnaleźć w innych jednostkach lotnictwa bądź instytucjach wojskowych. Oni także stanowili w okresie międzywojennym podstawę zespołów startujących w krajowych i zagranicznych zawodach balonowych, w tym w Pucharze Gordona Benetta, czyli długodystansowych wyścigach balonów gazowych. Ciekawa część opowieści płk. Moszumańskiego dotyczyła balonów zaporowych – ich taktyki i walorów technicznych oraz planów mobilizacyjnego użycia na wypadek wojny. Pułkownik omówił też krótko historię wojskowych zakładów balonowych, działających w latach 1920-1939 – produkujących i serwisujących sprzęt dla baloniarzy.

(fot. Artur Goławski)

Tradycje 2 Batalionu Balonowego stacjonującego kiedyś w Legionowie dziedziczy istniejący od 2013 roku Ośrodek Rozpoznania Obrazowego z Białobrzegów nad Zalewem Zegrzyńskim. Patronem ORO jest płk Julian Sielewicz, który zginął zamordowany przez Sowietów w 1940 roku, a zidentyfikowany został w masowym grobie w lesie katyńskim dzięki odznace obserwatora balonowego. Notabene orzeł w odznace pamiątkowej ORO jest kopią orła z tej odznaki. O zadaniach i rozwoju współczesnych następców aeropiechurów – tylko działających w domenie satelitarnej – opowiedział płk Leszek Iwaniec, dowódca ORO. Dla wykazania nowoczesnych zdolności tej młodej jednostki pułkownik zaprezentował zdjęcia terenu Cytadeli wykonane z satelitów rozpoznania elektrooptycznego z 2001 i 2025 roku. 

Uczestnicy konferencji zobaczyli, jak potężny postęp dokonał się w uzyskiwanych zobrazowaniach. Pułkownik wspomniał o planach związanych z wynoszeniem na orbitę i wykorzystaniem kolejnych konstelacji narodowych satelitów – POLEOS (Pleiades Neo), MikroGlob i MikroSAR. Pokazał także efekty pracy ORO na rzecz walki z żywiołami – powodzią na południowym zachodzie Polski w 2024 roku oraz pożarami w Biebrzańskim Parku Narodowym w latach 2020 i 2025. Ppor. Jakub Sobotka, referent prawny w ORO, omówił z kolei historię polskiego prawa lotniczego – dlaczego powstało i dokąd zmierza. Pytany, czy ewentualne przyszłe aerostaty wojskowe, które wojsko planuje wdrożyć, muszą nosić oznaki przynależności państwowej i oznaczenia wojskowe, oficer stwierdził, że tego wymagają przepisy. Nowe aerostaty będą więc musiały zostać zarejestrowane w ewidencji wojskowych statków powietrznych, a użytkujący je żołnierze z 3 Wrocławskiej Brygady Radiotechnicznej będą musieli poznać obowiązujące prawo lotnicze.

(fot. Małgorzata Wasilewska)

Płk dr hab. Inż. Rafał Parczewski, kierownik studium szkolenia wojskowego w Wojskowej Akademii Technicznej, nota bene absolwent liceum lotniczego, opowiedział z dumą o prowadzonych przez podchorążych WAT kołach zainteresowań. Jest wśród nich Naukowo-Sportowa Sekcja Baloniarstwa i Systemów Bezzałogowych Aero-S6. Pułkownik wraz z trzema studentami szkoli się obecnie do licencji pilota balonowego, wszyscy wykonali już loty uczniowskie i wkrótce całą czwórką przystąpią do egzaminów teoretycznych w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego. Intencją płk. Parczewskiego jest, aby w ślady pierwszej grupy poszła kolejna czwórka. Być może to oni – jako nowo promowani oficerowie zasilą Wojska Radiotechniczne i trafią do nowo formowanego batalionu aerostatycznego, tym samym stając się forpocztą przywracanych Wojsk Balonowych? Na razie Wojskowa Akademia Techniczna nie planuje zakupu własnego balonu, uczelnia zamierza korzystać z wynajmowanych aerostatów do potrzymania i rozwijania umiejętności pilotażowych członków sekcji Aero-S6.

Ostatnim w służbie czynnej oficerem-pilotem balonowym w Wojsku Polskim był mjr pil. Adam Ginalski, służący do niedawna w 42 Bazie Lotnictwa Szkolnego w Radomiu, a później w Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie. Obecnie jako rezerwista podtrzymuje uprawnienia pilota balonowego, a jednocześnie dąży do stania się instruktorem szybowcowym w aeroklubie w Nowym Targu. Ponieważ konferencja w muzeum odbywała się równoległe z ceremonią losowania kolejności startów w 68 edycji Pucharu Gordona Benetta, major opowiedział o swoich startach w tych zawodach, w latach 2019, 2021 i 2022. Wyjaśniał szczegółowo wyzwania wiążące się z lataniem balonami gazowymi – techniczne, nawigacyjne, meteorologiczne, także finansowe, ubarwiając to wieloma anegdotami i zdjęciami z kosza balonu, którym latał w zawodach.

(fot. Małgorzata Wasilewska)

Wykorzystując fakt, że konferencja odbywa się w dniu losowania kolejności startów (załogi ruszają do wyścigu w 5-minutiowych ostępach) organizatorzy połączyli się na żywo z członkami ekip naziemnych obu polskich teamów we francuskim Metz, pilotami balonowymi Mikołajem Gomółką i Vincentem Lamortem de Gail, którzy opowiedzieli o atmosferze panującej wśród 24 załóg zawodników, szykujących się do kilkudniowej, emocjonującej rywalizacji w zatłoczonej przestrzeni powietrznej nad Europą.

Przebieg zawodów można śledzić na stronie internetowej pod adresem https://tv.gordonbennett.aero/ Polacy lecą z numerami 1 (Przemysław Mościcki i Jacek Bogdański) i 12 (Andrzej Olszewski i Jarosław Cieślak).

Zachęcamy do oglądania przebiegu zawodów i kibicowania naszym pilotom.

Artur Goławski

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony