Przejdź do treści
Łukasz Czepiela w samolocie - widok z bliska z przodu (fot. Sławomir Krajniewski / Red Bull Content Pool)
Źródło artykułu

Łukasz Czepiela: W szkole mówili na mnie "Ikar"

"Dziecko jednego dnia chce być strażakiem, innego karateką. Ja zawsze chciałem latać!" –  mówi pilot Łukasz Czepiela o filmie z serii Until 18, który pokazuje, jak spełnił marzenie. 

Film o karierze lotniczej Łukasza Czepieli można było zobaczyć pod koniec listopada – LINK

Łukasz Czepiela jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich pilotów samolotowych. Na codzień pracuje jako kapitan rejsowego Airbusa, ale od święta zamienia się w "demona prędkości", kręcąc zapierające dech w piersi akrobacje na pokazach lotniczych. W 2018 roku jako pierwszy Polak został mistrzem świata Red Bull Air Race w klasie Challenger. W filmie z serii „Until 18”, który niedawno miał swoją premierę, Łukasz opowiada o drodze jaką przeszedł jako młody chłopak, pracując na emigracji w Anglii, by móc realizować swoją pasję i zostać pilotem. To historia o determinacji i spełnianiu marzeń. 

Krystian Walczak z portalu Redbull.com przeprowadził również rozmowę z bohaterem filmu „Until 18”.

Krystian Walczak: Hej, Ikar!? Nie wiedziałem, że tak na ciebie wołali.

Łukasz Czepiela: Stara historia. (śmiech) To wzięło się ze śmiesznej sytuacji ze szkoły. Kiedy przerabialiśmy mitologię, nauczycielka wzięła do odpowiedzi jednego z kolegów. Poprosiła go, żeby opowiedział mit o Dedalu i Ikarze. Tak się złożyło, że nie był asem z języka polskiego. Odpowiedział, że będzie lepiej, jeśli sam Ikar to opowie i wskazał na mnie. Ja już latałem. Wszyscy się z tego śmiali, a ksywa do mnie przywarła.

Bardzo wcześniej zacząłeś. Pamiętasz pierwsze solo, pierwszy lot samodzielny? Ile miałeś lat, i w którym to było roku?

Tego nie da się zapomnieć. Puchacz! Numer z końcówką 86. Było to pod wieczór – pewnie w maju lub czerwcu, na początku sezonu w 1998 roku. Instruktor wysiadł i kazał mi lecieć samemu. Byłem mega szczęśliwy, bo było to coś, na co czekałem kilka lat pracując na lotnisku, pomagając przy startach szybowców i dając z siebie wszystko. To był piękny początek długiej przygody. Miałem wtedy 15 lat, a rocznikowo 16. Pamiętam, że pisałem jakieś podania do Urzędu Lotnictwa Cywilnego, albo nawet do samego ministerstwa, żeby móc się wcześniej wyszkolić.

Cały wywiad czytaj na stronie www.redbull.com

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony