Przejdź do treści
Port Lotniczy lsztyn-Mazury - widok na budowę termnala
Źródło artykułu

Kto będzie latał z Szyman? Prezydent Olsztyna: Region piękny, ale biedny

W Szymanach pod Olsztynem powstaje właśnie kolejne lotnisko pasażerskie. Z inwestycją – jak w przypadku innych portów regionalnych – związane są obawy o jej opłacalność. – Region piękny i atrakcyjny, ale niezbyat bogaty. Mieszkańcy mają całe spektrum atrakcyjnych połączeń lotniczych z Modlina czy Gdańska. To ogromne wyzwanie dla samorządu województwa – komentuje Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna.

Samorząd województwa warmińsko-mazurskiego buduje właśnie dzięki środkom unijnym port lotniczy o nazwie Olsztyn – Mazury, zlokalizowany w Szymanach. Otwarcie lotniska planowo nastąpi w styczniu 2016 roku, natomiast pierwsze regularne rejsy zaplanowano na pierwszy kwartał przyszłego roku. Nowy terminal początkowo będzie przystosowany do obsługi 300 tys. pasażerów rocznie. Warto nadmienić, że historia zatacza koło – lotnisko już przyjmowało samoloty pasażerskie w latach 1996-2003.

Pojawia się pytanie, czy kolejne lotnisko w Polsce może w ogóle odnieść jeszcze sukces. – Tym zarządza spółka samorządu województwa. Wszystko będzie zależało od tego, jakie działania podejmie, by zachęcić świat do podróżowania na Warmię i Mazury, jak i przyciągnąć przewoźników – komentuje Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna.

Jak mówi włodarz Olsztyna, linie lotnicze pojawią się, jeśli będzie klient, a z tym może być problem. – Region piękny i atrakcyjny, ale niezbyt bogaty. Poza tym mieszkańcy mają całe spektrum atrakcyjnych połączeń lotniczych z Modlina czy Gdańska. Jeśli nie będzie miliona pasażerów rocznie, to najprawdopodobniej lotnisko będzie generowało straty. I co wtedy? To ogromne wyzwanie dla samorządu województwa – mówi Piotr Grzymowicz. Jak dodaje, dojazd do innych lotnisk poprawia się. – Alternatywa już powstaje. Do Gdańska szybko dojedziemy już niebawem, do Modlina  – mam nadzieję – będzie szybki pociąg. Trzeba jeszcze uzbroić się w cierpliwość – wskazuje prezydent.

Włodarz Olsztyna podkreśla, że wiele zmieniłaby lokalizacja. – Źle się stało, że to lotnisko powstaje w Szymanach. Byłoby na pewno większą wartością dodaną i większym sukcesem, gdyby obiekt powstał – tak jak wcześniej proponowano – przy drodze krajowej nr 7, w Wilkowie obok Olsztynka – mówi Grzymowicz. – Taniej byłoby wybudować pas o długości 1300 m w Gryźlinach i to by w zupełności wystarczało. W takiej formie lotnisko aeroklubowe realizuje Białystok – dodaje prezydent.

Mimo wątpliwości związanych z lotniskiem, miasto chce w pełni wykorzystać jego potencjał. – Chcielibyśmy, żeby lotnisko, skoro już powstaje, mogło normalnie funkcjonować i przynosić korzyści. To okno na świat, które pozwoliłoby jeszcze dynamiczniej rozwijać szeroko rozumianą przedsiębiorczość – mówi Grzymowicz. Wskazuje przy tym na fabrykę Michelin, z którą związane byłyby loty biznesowe. – Praktycznie codziennie przybywają grupy z całego świata, gdyż jest to jeden z najnowocześniejszych zakładów na świecie, a na pewno najnowocześniejszy spośród fabryk Michelina w Europe – podkreśla Piotr Grzymowicz. 

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony