Przejdź do treści
Źródło artykułu

Kraków rok bez lotniska? Komplikuje się sytuacja w Balicach

Władze krakowskiego lotniska chciałyby, żeby całkiem nowy pas startowy wszedł do eksploatacji w grudniu 2027 roku, co wydaje się o tyle odległą datą, że Kraków Airport o tę inwestycję walczy już od prawie ośmiu lat. Sprawa jest nagląca, bo obecny pas startowy jest bardzo zużyty i nad lotniskiem wisi groźba przeprowadzenia przymusowego gruntownego remontu, a to oznacza wyłączenie lotniska nawet na rok. Niestety sprawy proceduralne wciąż idą bardzo opornie i lotnisko może złapać kolejne opóźnienie.


Władze Kraków Airport wystąpiły do Unii Europejskiej o dofinansowanie budowy nowego pasa startowego, co ma kosztować niemal 190 mln euro, czyli aż 870 mln zł. Kwota wnioskowanego dofinansowania unijnego to 76 mln euro, czyli prawie 350 mln zł. Wnioskodawcy deklarują, że nowa inwestycja będzie gotowa na przejęcie całego ruchu lotniczego w grudniu 2027 roku.

Problem z decyzją środowiskową

Problem polega na tym, że władze lotniska wciąż nie dysponują niezbędną decyzją środowiskową w sprawie tej inwestycji. Wprawdzie wydana w 2016 roku przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Kielcach decyzja środowiskowa była pozytywna, ale została zaskarżona przez okolicznych mieszkańców, a Naczelny Sąd Administracyjny przyznał im rację.

Starania portu lotniczego o wydanie nowej decyzji środowiskowej wciąż trwają, a niedawno władze lotniska złożyły w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kielcach raport oddziaływania nowej drogi startowej na środowisko naturalne. Dlaczego sprawą w ogóle zajmuje się RDOŚ w Kielcach? Chodzi o uniknięcie konfliktu interesów, bo okazało się, że żona dyrektora RDOŚ w Krakowie ma działki na obszarze objętym postępowaniem.

Czytaj całość artykułu na stronie www.bizlog.spidersweb.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony