Kraków-Balice: Decyzje o ewentualnej budowie nowego pasa wiosną
Pas startowy krakowskiego lotniska wymaga remontu. To jego kondycja jest dziś największym wąskim gardłem dla lotniska, którego trwa intensywna rozbudowa. Szybki rozwój, szczególnie w ostatnich latach, przekłada się bowiem na eksploatację pasa startowego. Decyzja o tym, czy będzie on przebudowywany, czy też powstanie zupełnie nowy pas – nie została jednak jeszcze podjęta.
– Port szybko się rozwija i w związku z tym ograniczamy tu ruch cargo. Nie chcemy intensywnie wykorzystywać pasa startowego, dlatego że on nie przywidywał takiego wzrostu operacji gdy był budowany. Chodzi o nośność, jego kondycję – o to, żeby był bezpieczny. Podjęliśmy już dyskusje i prowadzimy analizy dotyczące tego, czy w Krakowie jest potrzebna nowa droga, czy wystarczy wyremontować starą. Odpowiedź jest taka, że wystarczyłoby wyremontować starą, natomiast żadna z firm nie chciałaby remontować pod ruchem. A to mój jedyny warunek, który postawiłem w konkursie – że musi to być pod ruchem, bo nie po to przez ostatnie sześć lat rozwijaliśmy intensywnie lotnisko, żeby je teraz zamknąć. W związku z powyższym zleciliśmy wykonanie pełnej analizy, czy rzeczywiście nowy pas jest konieczny. Czekamy, do końca roku będziemy mieli pełną analizę i wtedy pojawi się decyzja. Jeśli budowa nowego pasa okaże się konieczna, to będziemy robili wszystko, żeby zdobyć na to środki. Drogę startową wybudujemy wówczas jak najszybciej – obiecał Jan Pamuła, prezes krakowskiego lotniska jeszcze w listopadzie ubiegłego roku w rozmowie z serwisem „RynekInfrastruktury.pl”.
Służby prasowe portu wyjaśniają, że analizy, mimo obietnic, nie zostały jeszcze zakończone a co za tym idzie, nie podjęto decyzji o budowie nowego pasa. Mimo to do mediów przeciekła już informacja, że decyzja pojawi się na wiosnę. Jednak prawdopodobieństwo konieczności budowy drugiego pasa jest bardzo wysokie. Miałby on być położony ukośnie do już istniejącego i biec wzdłuż dawnego koryta Rudawy.
Jeśli inwestycja zostanie zrealizowana, nowy pas będzie odpowiadał wszystkim przepisom, warunkom, czy potrzebom największych samolotów lądujących na krakowskim lotnisku. Poza tym wariant o którym mowa byłby również najmniej uciążliwy dla mieszkańców okolic lotniska. Chodzi przede wszystkim o hałas powodowany przez lądujące i startujące z portu samoloty. Z tym, w proponowanym wariancie, najwięcej problemów mogą mieć mieszkańcy Szczyglic i Rząski.
To ostatni dzwonek by podjąć decyzję o tym, w jakim wariancie realizowana będzie inwestycja i czy lepiej wyremontować stary pas, czy też lepiej zbudować nowy. Zgodnie z rozporządzeniem ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 28 sierpnia 2013 roku, w sprawie wymagań technicznych i eksploatacyjnych dla lotnisk użytku publicznego podlegających obowiązkowi certyfikacji, drogi startowe w większości polskich portów lotniczych powinny zostać gruntownie przebudowane do 1 stycznia 2018 roku.
– Ogólnie rzecz biorąc, głównie chodzi o to, żeby nawierzchnie lotniskowe, czyli drogi startowe, drogi kołowania i płyty postojowe były maksymalnie płaskie. Wymagania rozporządzenia spełniają obecnie tylko Lublin i częściowo Warszawa, a po przebudowie Katowice Airport – przypominał jakiś czas temu w rozmowie z serwisem „RynekInfrastruktury.pl” Artur Tomasik, prezes Związku Regionalnych Portów Lotniczych. W tym roku remont pasów startowych przewidziano również w Gdańsku i Poznaniu. Oba lotniska, na czas prac remontowych, będą przez pewien czas nieczynne.
Komentarze