Konflikt na niebie o dane pasażerów. „To będzie koniec taniego latania z Polski”
Linie lotnicze mogą pozwać Polskę za zbyt restrykcyjną ustawę nakazującą podawanie danych pasażerów? Nałożone na nich kary sięgają miliardów złotych.
– To będzie koniec taniego latania z Polski. Linie lotnicze uciekną z naszego kraju – taki scenariusz może się ziścić już za rok, kiedy przewoźnicy będą musieli zapłacić aż 3,6 mld zł kar nałożonych na nich przez Straż Graniczną za niewywiązywanie się z nowej ustawy o PNR (Passenger Name Record) – chodzi o obowiązek przekazywania danych o pasażerach. Kłopoty dotyczą 80 dużych linii, jak LOT czy Lufthansa, ale także general aviation (to głównie czartery) i podniebnych taksówek.
Ustawa o PNR (autorstwa MSWiA) weszła w życie w maju 2018 – wykonuje unijną dyrektywę, a jej celem jest zapobieganie poważnym przestępstwom, w tym terrorystycznym. Problem w tym, że Polska wprowadziła najbardziej restrykcyjną ustawę w Europie z gigantycznymi karami za każdy niezgłoszony lot.
Każdy przewoźnik lotniczy lądujący w Polsce i startujący z Polski musi przekazać szczegółowe dane swoich pasażerów do Straży Granicznej (prowadzi Krajową Jednostkę Informacji o Pasażerach) od 48 do 24 godzin przed lotem. Za ich brak kara administracyjna wynosi 20 tys. zł za każde pojedyncze naruszenie – w sumie (start i lądowanie) wynosi aż 40 tys. zł za jeden lot.
Czytaj całość artykułu na stronie www.rp.pl
Komentarze