Kolejny Messerschmitt w rękach Śląskiej Grupy Eksploracyjnej
Śląska Grupa Eksploracyjna prowadziła w dniu 21 listopada br., 1000 m na północny zachód od wsi Adamowice woj. Śląskie, prace na miejscu katastrofy samolotu z II wojny światowej. Poniżej zamieszczamy relację z odnalezienia i wydobycia fragmentów samolotu Messerschmitt Bf-109 G8.
"Niedziela przywitała Nas nieco zimniejszą temperaturą niż w zeszłym tygodniu, ale to co stało się kilka godzin później rozgrzało nas do czerwoności.
Wspólnymi siłami, udało się dokonać czegoś niemożliwego, po raz kolejny odnajdujemy miejsce katastrofy samolotu. I to za pierwszym wejściem w przypuszczalne miejsce rozbicia.
Na miejscu boju od samego początku pracowały ekipy: Stowarzyszenie ekspolacyjno historyczne Rudawa, Śląska Grupa Eksploracyjna, Stowarzyszenie Eksploracyjno-Historyczne Szaniec 1863, Odyńce.pl, Top Digin, Gang Prosiaków, oraz zaproszeni goście. Wspierał nas swoją niesamowitą wiedzą kolega z Czech Radovan Frait.
... A było to tak... Jakiś czas temu spotkało się dwóch Panów, którzy bardzo lubią historię. Jeden tę lokalną, bo jest to nasz synek, a drugi bardziej specyficzną, a więc samoloty II wojny światowej. Z tych dwóch głównych składników i nieco większej ilości przypraw, czyli nas, powstało niezłe danie główne. Wyszukane, ukryte tajemnicze, niczym trufle w bukowym lesie, a jest nim odnaleziony Messerschmitt Bf-109 G8 !
Henryk Postawka i Radovan Frait spotkali się ponad pół roku temu, wcześniej wymieniając wiadomości, analizując mapy oraz raporty dowództwa wojsk walczących po obu stronach. Spotkanie miało na celu odnalezienie świadków tego wydarzenia i potwierdzenie faktu tej historii.
Z raportów radzieckich można było się dowiedzieć, że dnia 12 lutego 1945 roku w okolicach wsi Adamowice woj. Śląskie, zostały zestrzelone dwie maszyny wroga, późniejsze odszukane dane dały nieco ostrzejszy obraz sytuacji, pojawiły się konkretne nazwiska iż ofiarami ostrzału obrony przeciwlotniczej mogli być piloci rozpoznania Ofhr Karl Steinkegler Bf-109 G, oraz Uffz Hans Lenkeit Bf-109G, z 1/NAGr-2.
Być może natrafiliśmy na samolot, któregoś z wyżej wymienionych pilotów. Dane niemieckie potwierdzają stratę, rzekomych dwóch samolotów gdzieś za Raciborzem. Missing In Action.
Teren odnalezienia, las, znalezione szczątki rozrzucone w promieniu 20 metrów kwadratowych, raczej płytko, niektóre elementy pod samą ściółka.
Z raportów wynikało, iż jeden z samolotów formacji rozpoznania dostaje się pod ciężki ogień artylerii, zostaje trafiony i spada na wysokości Bogunic, być może to ten, którego szczątki odnaleźliśmy rok temu. Drugi widząc spadający samolot kolegi leci sprawdzić miejsce katastrofy, robi kilka kółek nad palącym się lasem. Chce sprawdzić czy przyjaciel przeżył. W kłębach unoszącego się dymu nie dostrzega nikogo, decyduje się na powrót na lotnisko. Szybkim ruchem ciągnie drążek sterowy do siebie i zwiększa wysokość, wyrównuje, przyspiesza, myśli w głowie kłębią się nieubłaganie. Jeszcze kilka godzin temu razem w kantynie popijali herbatę śmiejąc się z maszyn jakimi latają Sowieci, po chwili byli już na odprawie, a po godzinie razem w jednej formacji na śląskim niebie wypatrując wroga. Tragiczne wydarzenia sprzed kilku minut wywołują u niego strach, który przeszywa całe ciało, zaczyna się pocić a adrenalina sięga zenitu. Nie myśli. Umysł zostaje odcięty, błogość w jaką wpada jego podświadomość, tworzy raj w jego głowie, widzi ojca, matkę, swoje przepiękne miasto, którym jeszcze nie tak dawno spacerował w dobrze dopasowanym garniturze. I to właśnie teraz w tym momencie rozluźnienia i spokoju, uświadamia sobie - ale jest już za późno, w milisekundzie czuje niesamowite ciepło w lewym podbrzuszu, kolejne trafienie wyrywa ogromna dziurę w kadłubie, traci siły, próbuje ostatkiem woli opanować maszynę, przyspiesza maksymalnie, licząc na cud. Niestety Samolot staje w płomieniach, trawiąc na swoim pokładzie umierającego pilota. Te kilka sekund jego życia zaważyło nad wszystkim. Przez swoją nieuwagę i rutynę dostaje się pod ogień radzieckich dział - tych samych, które kilka minut wcześniej dosięgły pierwszego me -109. Pada ofiarą bezlitosnej obrony, a samolot spada dokładnie 1000 m na północny zachód od wsi Adamowice i tam właśnie go znajdujemy.
Po raz kolejny niedocenioną wiedzą popisał się Waldek, który jako jeden z pierwszych odnajduje części maszyny wołając na miejsce resztę ekipy, a później to tylko wymieniamy kolejne wiadra. Rurki, Popalone aluminiowe części, zaworki, kable, jakieś tabliczki niezidentyfikowane, łączniki, stabilizatory, części mocowania podwozia, oraz inne elementy, związane z samolotem.
I tak kolejny samolot odnaleziony. Pozostaje na 100 procent potwierdzić dane pilota, lub maszyny. Zwieńczeniem sukcesu byłby nieśmiertelnik lub tabliczka znamionowa samolotu. Posiadamy numery, a więc potwierdzenie to kwestia czasu. Niebawem wracamy w to miejsce o kolejnych odkryciach poinformujemy Was niezwłocznie.
Jeszcze raz dziękujemy serdecznie za wkład i zaangażowanie osób w odnalezienie wraku, w szczególności mieszkańcom Bogunic i Adamowic, dziękujemy przyjaciołom, którzy nas wspierali oraz Nadleśnictwo Rudy Raciborskie, Lasy Państwowe, z którym współpraca od początku układa się jak najlepiej. Życzymy każdemu poszukiwaczowi takiego wsparcia ze strony lasów państwowych.
Wszystkie działania przeprowadzaliśmy zgodnie z obowiązującym pozwoleniem wojewódzkiego konserwatora zabytków."
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z wydobycia fragmentów samolotu Messerschmitt Bf-109 G8 na profilu facebookowym Śląskiej Grupy Eksploracyjna – LINK
Komentarze