Interwencje SG w terminalach, samolotach oraz kosztowne słowa o bombie na polskich lotniskach
W ostatnich dniach funkcjonariusze Straży Granicznej z czterech placówek mieli dużo pracy z powodu agresywnych pasażerów na lotniskach i w samolocie, przypadków złamania kwarantanny domowej, a także pasażerów, którzy informują o bombie w bagażu.
We wtorek pasażer siłą chciał przedostać się na pokład samolotu odlatującego z Gdańska do Bergamo. Odepchnął pracownicę obsługi, która nie dopuściła mężczyzny na odlot i zagrodziła mu drogę. Mowa o 29-letnim obywatelu Maroka, wobec którego 22 czerwca interwencję podjęli funkcjonariusze z Zespołu Interwencji Specjalnych Placówki Straży Granicznej w Gdańsku.
Marokańczyk nie został dopuszczony do lotu z powodów formalnych, ponieważ nie zarejestrował się na platformie EU Digital Passenger Locator Form. Podczas odprawy podróżnych pominął pracownika obsługi lotniska, chcąc siłą przedostać się na pokład samolotu. Na miejsce zdarzenia natychmiast udali się wyspecjalizowani do tego rodzaju interwencji specjalnych funkcjonariusze Straży Granicznej. Ujęli cudzoziemca i za popełnione wykroczenie naruszenia Ustawy prawo lotnicze ukarali go pięciusetzłotowym mandatem.
W dniu 19 czerwca na gdańskim lotnisku samolot zawrócony z pasa startowego. Samolot znajdował się już na pasie startowym gdańskiego lotniska i był gotowy na swój rejs do Wrocławia, gdy okazało się, że załoga utraciła kontakt z 32-letnim pasażerem. Mężczyzna nie reagował na polecenia zapięcia pasów. Był nietrzeźwy, zasnął. Musiała interweniować Straż Graniczna. Kierownik zmiany Placówki Straży Granicznej w Gdańsku został poinformowany przez dyżurnego Portu Lotniczego o samolocie rejsowym do Wrocławia, który z powodu nietrzeźwego pasażera musiał zawrócić z pasa startowego. Wysłany na miejsce patrol z Zespołu Interwencji Specjalnych, zgodnie z decyzją kapitana samolotu, wyprowadził 32-latka z samolotu. Mężczyzna nie stawiał oporu. W asyście Służby Ochrony Lotniska mężczyzna opuścił teren portu lotniczego.
Z kolei funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Katowicach-Pyrzowicach ujawnili w miniony weekend kolejne przypadki złamania zasad kwarantanny, związanej z epidemią koronawirusa.
19 czerwca do odprawy granicznej samolotu lecącego do Puerto Plata (Dominikana), stawiła się obywatelka Szwecji. W trakcie czynności służbowych, związanych z odprawą graniczną, funkcjonariusze Placówki Straży Granicznej w Katowicach-Pyrzowicach ujawnili, że sanepid na ww. kobietę nałożył obowiązek odbycia kwarantanny w terminie od 18.06.2021 r. do 27.06.2021 roku. Zgodnie z art. 116 § 1a kodeksu wykroczeń kobieta została ukarana mandatem w wysokości 500 złotych. Kapitan statku powietrznego nie zezwolił na zabranie jej na pokład samolotu.
Dzień później czwórka obywateli Wielkiej Brytanii oraz jeden Polak stawili się do odprawy samolotu rejsowego lecącego do Londynu. Wśród Brytyjczyków znajdował się małoletni chłopiec podróżujący z matką, obywatelką Polski. W trakcie kontroli granicznej okazało się, że na czterech mężczyzn oraz chłopca sanepid nałożył obowiązek odbycia 10-dniowej kwarantanny.
Zgodnie z art. 116 § 1a kodeksu wykroczeń mężczyźni zostali ukarani mandatami w wysokości 500 złotych. W przypadku dziecka, mandatem została ukarana jego matka za niedopełnienie obowiązku dopilnowania przestrzegania zasad przebywania na kwarantannie przez syna tj. z art. 116 § 2 kodeksu wykroczeń. Ponadto Kapitan statku powietrznego nie zezwolił na zabranie mężczyzn i dziecka na pokład samolotu, w związku z czym z lotu zrezygnowała również jego matka.
Mając na uwadze sezon wakacyjny, Straż Graniczna apeluje, aby osoby planujące podróż zagraniczną upewniły się, czy nie został nałożony na nie obowiązek odbycia izolacji domowej lub kwarantanny. Ponadto Straż Graniczna przypomina, że osoby objęte izolacją w warunkach domowych lub kwarantanną mają obowiązek przebywania pod wskazanym adresem oraz stosowania się do zaleceń służb sanitarnych.
Lotnisko Chopina również obfitowało w miniony weekend w zdarzenia z udziałem niesfornych pasażerów. Funkcjonariusze Grupy Interwencji Specjalnych PSG Warszawa-Okęcie byli trzykrotnie wzywani do podróżnych, którzy nie stosowali się do poleceń załogi, nie wykonywali rozkazów kapitana statku powietrznego, nie stosowali się do procedur bezpieczeństwa sanitarnego lub odmówili wypełnienia karty lokalizacyjnej pasażera. Za naruszenie art. 210 ust. 1 pkt 9 Ustawy Prawo Lotnicze trzech obywateli Polski zostało ukaranych mandatami.
Nie zabrakło też kosztownych słów o bombie na lotnisku w Poznaniu. Z podróży samolotem na wakacje, zupełnie świadomie zrezygnowała w ubiegły czwartek 71-letnia Polka, która podczas odprawy biletowo-bagażowej na lot do Dubrownika powiedziała obsłudze lotniska, że w swoim bagażu oprócz bomby nie ma nic więcej. Kobieta ukarana została mandatem karnym i nie odleciała do Chorwacji.
Do zdarzenia doszło w czwartek 17 czerwca w Międzynarodowym Porcie Lotniczym w Poznaniu-Ławicy. Gdy pracownik obsługi lotniska usłyszał z ust podróżnej wybierającej się do Dubrownika, że w bagażu poza bombą nie ma nic innego, natychmiast poinformował funkcjonariuszy Straży Granicznej. Funkcjonariusze SG natychmiast szczegółowo skontrolowali 71-latnią pasażerkę, a jej bagaż dokładnie także obwąchał pies służbowy szkolony do wykrywania materiałów wybuchowych. Funkcjonariusze nie ujawnili żadnych niebezpiecznych przedmiotów. W rezultacie mogło okazać się, że był to jedynie żart wypowiedziany z powodu emocji towarzyszących podróży lotniczej, jednak podróżna nie przeprosiła za swoje słowa, jak to często bywa w takiej sytuacji i nadal była zupełnie niewzruszona swoim zachowaniem.
W związku z popełnionym wykroczeniem określonym ustawie o prawie lotniczym kobietę ukarano mandatem karnym w wysokości 500 zł. Samolot do Dubrownika odleciał bez opóźnień, jednak na jego pokładzie nie znalazła się sprawczyni wykroczenia. Kapitan statku powietrznego nie zezwolił bowiem kobiecie na lot pilotowanym przez siebie samolotem.
Komentarze