Co może Starszy (Señor) Egzaminator?
Zapraszamy do lektury kolejnego odcinka bloga Janusza Boczonia pt.: "Co może Starszy (Señor) Egzaminator?"
Pisałem już co może instruktor, egzaminator, czas na parę zdań o Starszym Egzaminatorze.
Co może Starszy Egzaminator? U nas zasadniczo może mieć ... problemy.😔
Nasz ulubiony ULC nazywa często starszych egzaminatorów z hiszpańska Señor Egzaminator, chociaż prawidłowa nazwa to Starszy Egzaminator (dalej SE - nie mylić z Single Engine). Nie wiem czy mamy już pierwszą kobietę SE, bo nazwa hiszpańska będzie tu już bardziej skomplikowana ( señorita, señora) .😇
Jedyną rolę jaką przewidują dla niego przepisy PART-FCL (FCL.1020) jest przeprowadzanie "ocen kompetencji egzaminatorów".
Czy robi on to społecznie? Mogę się domyślać, że robi to za stawkę w tabeli opłat zatytułowaną "inne czynności egzaminacyjne". Dlaczego nie ma za tę czynność stawki wprost? Po co tworzyć ryzyko tzw. świadczeń nienależnych? Jest opłata za licencję, uprawnienie itd. Egzamin, a czynność egzaminacyjna to nie to samo. Jest ryzyko, jest zabawa, bo pod tytułem "czynności egzaminacyjnej" usiłuje się jeszcze chyba "przepychać" inne czynności. 😆
Nie chciałbym powtarzać jak mantra od nowa, że przepisów UE nie można uzupełniać i zmieniać ich znaczenia w żadnym kraju UE chyba, że mają one charakter administracyjny lub w prawie unijnym jest upoważnienie do zmian lub uzupełnień tego prawa.
Od razu można podać jeden i jedyny możliwy przykład wyjątku o charakterze administracyjnym. ULC prawidłowo (nie mylić z logicznie) upoważnił SE, do wpisu nowej daty uprawnienia ważności w licencji w przypadku jego wznowienia. Gdyby to jeszcze ogłosił w jakimś akcie o charakterze władczym np. decyzji to byłoby to legalne do bólu. Indywidualne upoważnienia też są w zasadzie poprawne, o ile zawierają zawierają wszystkie niezbędne dane np. podstawę prawną tj. ARA.FCL.215 (c) itd. Myślę, że SE są z tej "mocy" szczęśliwi, bo pomagają personelowi licencjonowania społecznie. Na logikę takie "upoważnienie" powinni mieć wszyscy egzaminatorzy, albo żaden w przypadku gdyby, tak jak w każdym normalnym kraju, proces wpisu trwałby kilka dni.
Reszta czynności SE nie wynika już z żadnych przepisów i robi się tutaj nieciekawie ... Dalej staje się on po prostu zwykłym kontrahentem urzędu.
ULC 10 lat temu opublikował dokument "Instrukcje i procedury dla Senior Egzaminatorów". Nie odnosi się on do aktualnego stanu prawnego z wielu powodów:
- Nie ma już czegoś takiego jak "egzaminator ULC",
- Lotniczej Komisji Egzaminacyjnej nie ma ani w Prawie Lotniczym, ani w strukturze ULCu.
- Nazewnictwo wprost śmieszy "korpus Senior Egzaminatorów" , upoważnienie egzaminatora, czynnik społeczny.
- Jest tam jakaś skomplikowana procedura "wyborów" SE, zgodnie z którą egzaminatorzy, w tym ci którzy zostali już wciągnięci na członka tego elitarnego "Klubu Seniora" mają istotny wpływ na powołanie nowych. W praktyce zapewne prowadzi ona do tego, aby nielotni urzędnicy mogli wszystko, kiwając egzaminatorów jak dzieci. Według tak samo niejasnych kryteriów "powołuje się" egzaminatorów obecnie.
Nie chcę szczegółowo wnikać, ile wart jest ten "dokument", ale napisane jest tam, że SE uprawniony jest do przeprowadzania "kontroli (obserwacji)" każdego egzaminu praktycznego na zlecenie Prezesa ULC. Kontrola, a obserwacja to dwa różne pojęcia. Tenże Prezes ULC, nie może więcej niż mu na to pozwala prawo unijne. Nie można scedować na podmiot trzeci (SE) obowiązków/praw kontroli, ot tak. Egzaminem praktycznym zgodnie z definicjami w FCL.010 jest egzamin wyłącznie do wydania licencji lub uprawnienia. Nie są egzaminami w rozumieniu przepisów PART-FCL, kontrole umiejętności i oceny kompetencji np. instruktora. Oznacza to, że ktoś moim zdaniem mylnie założył, że SE może obserwować/kontrolować niektóre "egzaminy". Można się domyśleć, że jest to element nadzoru nad egzaminatorami z przepisu ARA.FCL.205.
Nadzór ten mogą prowadzić wyłącznie inspektorzy organu, żeby to zmienić, należałoby co najmniej zgłosić do EASA alternatywny sposób spełnienia wymagań do tego przepisu na podstawie ARA.GEN.120 (e). Gdyby jednak SE miał występować w charakterze eksperta, to musiałby takie kontrole/obserwacje przeprowadzać co najmniej przy współudziale inspektora.
Za wykonanie kontroli/obserwacji nie należy się SE stawka z pozycji: "Przeprowadzenie egzaminu praktycznego, kontroli umiejętności l ub oceny kompetencji: - w zakresie wykonywanych czynności egzaminacyjnych wymaganych przepisami Rozporządzenia Komisji (UE) nr 1178/2011 ". Jest to stawka dla klientów, a nie "kontrahentów" urzędu.
SE nie mogą ani sami, ani na zlecenie ULC szkolić egzaminatorów. Mogą to robić zgodnie z FCL.1015 wyłącznie ULC lub ATO/DTO. Do szkolenia praktycznego egzaminatorów potrzeba posiadać we władaniu sprzęt (statek powietrzny/symulator) i program szkolenia. Z tego co wiem, to ULC nie spełnia tych warunków, tak więc SE narażają się na konsekwencje uczestnictwa w nielegalnym szkoleniu.
Dlaczego nielegalnym? Czy wyobrażamy sobie ośrodek szkolenia który nie posiadając sprzętu zleca szkolenia instruktorom? Czy ośrodek szkolenia może być tylko pośrednikiem? No nie. SE nie ma prawa organizacji takiego szkolenia, a ULC nie ma prawa delegacji tego uprawnienia i nie może zmieniać przepisów prawa unijnego. ULC zlecający szkolenia staje się płatnikiem podatków, tzn. oblicza podatek, pobiera go z wynagrodzenia brutto i wpłaca na rzecz urzędu skarbowego. SE powinien otrzymać stosowny PIT i dalej rozliczyć swój dochód. Praca na czarno to kiepski pomysł.
Podobnie SE mogą być proszeni o pomoc w bardzo nietypowych zachciankach urzędników np.:
- uczestnictwo w castingu na egzaminatora kandydata z firmy konkurencyjnej itp.
- "weryfikacja" egzaminu kolegi na podstawie "zobrazowań fr24.com";
Oczekiwania ULCu wobec SE mogą wynikać albo z przepisów prawa (ocena kompetencji egzaminatora) albo z umowy cywilnej która powinna być sprawdzona przez prawnika. Może się on łatwo zaplątać w sprawy: RODO, procesy odszkodowawcze, karne, karno skarbowe. SE nie może uczestniczyć też w postępowaniach administracyjnych, chyba, że organ powoła go biegłego lub jest świadkiem.
Warto też zwrócić na skutki skarbowe "przysług dla ULC". Jak stanowi art. 735 kc, jeżeli ani z umowy, ani z okoliczności nie wynika, że przyjmujący zlecenie zobowiązał się wykonać je bez wynagrodzenia, za wykonanie zlecenia należy się wynagrodzenie. Jeżeli nie ma obowiązującej taryfy, a nie umówiono się na wysokość wynagrodzenia, należy się wynagrodzenie odpowiadające wykonanej pracy. Co do zasady umowa zlecenia jest więc umową odpłatną, należy jednak odpowiedni zapis w jej treści, aby zleceniobiorca nie otrzymał wynagrodzenia za swoje czynności. Za przysługi dla ULC może zapukać do SE Urząd Skarbowy.
[...]
Dlaczego tak jest? Niestety pokutuje u nas ciągle przekonanie, że egzaminatorzy reprezentują urząd, są niejako jego pracownikami, a nie są przedstawicielami wolnego zawodu i mogą się wyszkolić nawet w ATO. ULC zaciekle broni monopolu arbitralnego "powoływania" egzaminatorów i nie chce zatwierdzić szkoleń w ATO. Prędzej czy później zapanuje u nas normalność i szkolenia egzaminatorów przejdą do ośrodków, twór o nazwie (L)KE zniknie itd. 😇
Jak zwykle ULC sięga prawą ręką za lewe ucho. A nie można tak czegoś robić ot po prostu zgodnie z przepisami prawa?
Nie zapomnij również, zerknąć od czasu do czasu na konto na facebook.com/avialawpl 😏
Janusz Boczoń - pilot i instruktor. Autor bloga www.avialaw.blogspot.com
Komentarze