Przejdź do treści
Ogólnopolskie zawody szybowcowe na celność lądowania w Pronarze (fot. Pronar)
Źródło artykułu

Celne lądowania w Narwi

Lotnisko Pronaru w Narwi było w miniony weekend areną zmagań 50 pilotów szybowcowych, którzy rywalizowali podczas historycznej, pierwszej edycji zawodów o Puchar Prezesa Pronaru. Okazała nagroda trafiła w ręce Anny Koszut, która spośród wszystkich uczestników wykazała się największą precyzją podczas lądowania.

Do podlaskiej Narwi, głównej siedziby organizatora przyjechali piloci z różnych części kraju. Wielu z nich to kursanci utworzonego pół roku temu Ośrodka Szkolenia Lotniczego Pronar. Mimo stosunkowo krótkiego funkcjonowania, ta prężnie działająca szkoła szybowcowa może się pochwalić kilkudziesięcioma kursantami, z których pierwsi uzyskali już licencję pilota. Ogólnopolskie zawody na celność lądowania to kolejny krok dla jeszcze wyraźniejszego zaznaczenia ośrodka na lotniczej mapie kraju. Formuła zawodów idealnie wpisywała się w specyfikę lotnictwa szybowcowego, gdzie pilot musi potrafić wylądować w przygodnym terenie.

– Jak widać, jest zainteresowanie – mówił nie kryjąc zadowolenia Sergiusz Martyniuk, prezes Pronaru. – Przecież nikt nie przyjechał tu z musu, ale z chęci, hobby i możliwości skorzystania z dobrego powietrza. I dobrej przestrzeni lotniczej, którą daje nasze przyzakładowe lotnisko. Latanie staje się dziś alternatywą dla młodych na spędzanie wolnego czasu.

Zawody wystartowały w miniony piątek. Na czas rywalizacji na pasie startowym pojawiła się linia, w którą za każdym razem celowali lądujący piloci. Odległość od niej przekładała się na ujemne punkty, a w rezultacie najlepszy wynik uzyskiwała ta osoba, która wylądowała najbliżej. Zadanie do łatwych nie należało, tym bardziej, że wietrzna pogoda nie rozpieszczała.

– Jest to bardzo trudne – mówiła Anna Chabuda, uczestnicząca w zawodach fizyk z Warszawy. – Nie każdy potrafi wylądować celnie, a przede wszystkim bez wcześniejszego przećwiczenia. A przecież każdy, kto tu przyjechał miał okazję wykonać tylko jedno zapoznanie z pasem startowym.

Ostatecznie najlepiej z tym zadaniem poradziła sobie uczestniczka i sędzia zawodów – Anna Koszut, która w sobotnie popołudnie odebrała nagrodę z rąk prezesa Martyniuka. Ten podczas wręczania nagrody podkreślał, że przed zwyciężczynią otwiera się perspektywa dalszej kariery – od samolotów ultralekkich, po pracę jako pilot komunikacyjny.

Dla tych, którzy odwiedzili Narew w minioną sobotę, Pronar przygotował jeszcze wyjątkową, oczywiście również lotniczą niespodziankę. Po pokazie szybowcowych akrobacji na pasie startowym pojawił się jeden z ostatnich egzemplarzy legendarnej Iskry. Widowiskowy, pokazowy lot odrzutowca zakończył imprezę. Ta będzie miała charakter cykliczny, bo tworzony z myślą o zwycięzcy puchar z założenia ma mieć charakter przechodni.



FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony