Bielany kontra lotnisko. Chcą się pozbyć samolotów
Rozrywka miłośników awiacji nie może być ważniejsza od ciszy – tak uznał jednomyślnie bielański samorząd.
Za wezwaniem o ograniczenie liczby komercyjnych lotów zaapelowali nie tylko radni koalicji PO z lewicą, ale też PiS. Co więcej, burmistrz Tomasz Mencina napisał w tej sprawie do ministra spraw wewnętrznych Joachima Brudzińskiego.
– Mając na uwadze liczne skargi i zgłoszenia mieszkańców zwracam się z prośbą o przeprowadzenie działań mających na celu ograniczenie komercyjnej działalności lotniska ze szczególnym uwzględnieniem prowadzonych tam ośrodków szkoleniowych – czytamy w liście. – Loty komercyjne odbywające się wokół lotniska nie zaspokajają żadnej społecznej potrzeby, a jedynie pełnią funkcje rekreacyjne dla ograniczonej liczby osób. Dlatego nie można zgodzić się na wykonywanie ich w przestrzeni powietrznej nad osiedlami i powodowania tym samym uciążliwości dla wielokrotnie większej liczby mieszkańców.
Przy dobrej pogodzie samoloty z lotniska Babice przelatują nad Warszawą co 2-3 minuty. Skargi z Chomiczówki, Piasków, Słodowca, Rudy, Wrzeciona, Radiowa czy Młocin to codzienność już od wielu lat.
W kolejnym liście, wysłanym do użytkowników lotniska burmistrz Mencina napisał: "Prowadzenie przedsiębiorstwa nie może odbywać się wbrew interesom społeczności lokalnej oraz jej kosztem".
Cały artykuł czytaj na stronie: www.tustolica.pl
Komentarze