Biało-Czerwone Iskry znów mogą stać się sercem pokazów lotniczych
W dniu 12 września br. w Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie nastąpił symboliczny akt przekazania samolotów TS-11 Iskra, nieistniejącego już niestety, Zespołu Szkolno-Akrobacyjnego Biało-Czerwone Iskry na rzecz Fundacja Biało-Czerwone Skrzydła.
– Podczas uroczystych obchodów 15-lecia 41 Bazy Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie, w obecności Dowódcy 4. Skrzydła Lotnictwa Szkolnego gen. pil. Waldemara Golębiewskiego oraz Dowódcy 41. BLSz płk. pil. Marka Kejny, podpisaliśmy akt przekazania siedmiu biało-czerwonych Iskier do Fundacji Biało-Czerwone Skrzydła – informują przedstawiciele Fundacji.
To wyjątkowa chwila – bo przekazano Fundacji nie tylko samoloty TS-11 "Iskra", ale także część historii polskiego lotnictwa i dziedzictwo zespołu Biało-Czerwone Iskry, który rozsławiał Polskę na niebie całego świata.
– Od dziś te maszyny, które przez lata były symbolem precyzji, pasji i dumy narodowej, stają się częścią naszej Fundacji. Zobowiązujemy się, że ich historia nie zostanie zapomniana. Iskry nie gasną, dziś zapłonęły na nowo w naszych barwach – dodają.
To ważny krok w długoletnich staraniach o powrót Iskier w przestworza – tym razem pod cywilną opieką, ale z tą samą i niepowtarzalną prezencją.
Przypomnijmy, że przez ponad pięćdziesiąt lat Biało-Czerwone Iskry były symbolem polskiego lotnictwa. Malowały niebo smugami dymu, zarówno w Polsce, jak i na międzynarodowych pokazach lotniczych w całej Europie. Elegancka formacja siedmiu samolotów zespołu była punktem kulminacyjnym niezliczonych pokazów i dla pokoleń widzów uosabiała zarówno dumę narodową, jak i kunszt polskich pilotów. W 2021 roku polskie Siły Powietrzne wycofały Iskry ze służby, a rok później formalnie rozwiązały zespół.
Wielu uważało, że ten rozdział w historii pokazów lotniczych został ostatecznie zamknięty. Ale piątkowa ceremonia stanowi pierwszy krok w kierunku odbudowy pełnej formacji cywilnej. Do trzech samolotów TS-11 Iskra prezentowanych dotychczas na pokazach przez Fundację dołączyło siedem kolejnych.



Komentarze