Przejdź do treści
F-16 na pasie startowym - widok z tyłu (fot. arch. 32 BLT)
Źródło artykułu

Amerykańska przyszłość WZL

Warszawskie Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 4 specjalizują się w naprawach silników myśliwców MiG-29 oraz szturmowych Su-22. Przyszłością zakładów są jednak konstrukcje amerykańskie. Na początku sierpnia firma przekazała wojsku pierwszy moduł wentylatora silnika Pratt & Whitney F100-PW-229 z samolotu F-16, który w całości wyremontowano w spółce.

Na początku sierpnia należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 4 przekazały 31 Bazie Lotnictwa Taktycznego z Krzesin pierwszy wyremontowany w całości w warszawskiej spółce moduł wentylatora silnika Pratt & Whitney F100-PW-229 z samolotu F-16. Przedstawiciele WZL nr 4 podkreślają, że to bardzo ważny moment w historii zakładów, gdyż do tej pory były w nim remontowane co najwyżej pojedyncze podzespoły silników Jastrzębi.

Bardziej skomplikowane zadania, czyli naprawy całych modułów (zespół napędowy F100-PW-229 składa się z pięciu: wentylatora, głównego silnika, turbiny napędu wentylatora, dopalacza oraz skrzynki napędu agregatów) były realizowane przez producenta, czyli firmę Pratt & Whitney. Teraz to się zmieni. Na mocy umowy zawartej w ubiegłym roku pomiędzy WZL nr 4 a 3 Regionalną Bazą Logistyczną w Krakowie – Wydziałem Techniki Lotniczej w Kutnie, warszawskie zakłady zajmą się remontami silników do polskich F-16. Same naprawią w całości moduły wentylatora oraz skrzynki napędu agregatów.

Dlaczego nie wszystkie? Ponieważ firma potrzebuje jeszcze sporych inwestycji w potrzebne do tego technologie. – Niezbędne jest pozyskiwanie nowych zdolności remontowo-obsługowych oraz uzyskanie odpowiednich certyfikatów. To wymaga kosztownych i wieloletnich inwestycji. Niektóre zostały już zrealizowane, inne są w trakcie lub jeszcze przed nami – wyjaśniają przedstawiciele Departamentu Komunikacji i Marketingu PGZ.


(fot. Michał Zieliński)

Jednak w PGZ nie mają żadnych wątpliwości, iż wszystkie wojskowe zakłady lotnicze należące do Grupy, muszą przeformatować swoją obecną działalność. – Przed tymi spółkami stoi duże wyzwanie reorientacji strategicznej, przestawienia się na obsługę i serwisowanie maszyn amerykańskich – zapowiada Witold Słowik, prezes PGZ.

F100-PW-229 firmy Pratt & Whitney to modułowy, dwuprzepływowy turbinowy silnik odrzutowy z mieszalnikiem i dopalaczem. Modułowy oznacza, że każdy z pięciu modułów – wentylatora, główny silnika, turbiny napędu wentylatora, dopalacza oraz skrzynki napędu agregatów, może zostać (np. w warunkach polowych) wymieniony na taki sam, z innego silnika. Dwuprzepływowość napędu F100-PW-229 oznacza, iż występuje w nim dwutorowy obieg powietrza. Część jest sprężana i ulega zapłonowi po wtryśnięciu paliwa (i wylatując przez dyszę wylotową), a część opływa silnik, chłodząc go.

Krzysztof Wilewski

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony