84 kierunki na lato. Nowy rozkład lotów w Porcie Lotniczym Wrocław i jubileusz terminala
Siatka połączeń już prawie jak przed pandemią. Nowy rozkład lotów we wrocławskim porcie wchodzi w życie od 27 marca 2022 roku. W tym roku mija dekada od otwarcia nowoczesnego terminalu pasażerskiego we Wrocławiu.
To już ostatnie dni sezonu zimowego. A jakie będzie tegoroczne lato na wrocławskim lotnisku? Czy ruch lotniczy wraca do formy sprzed trzech lat?
– Siatka połączeń na lato 2022 jest zbliżona do czasów sprzed pandemii. Obserwujemy znoszenie pandemicznych ograniczeń dla podróżnych, co pozwala przewoźnikom przywracać połączenia, zwiększać liczbę rejsów i uruchamiać nowe kierunki. Na tegoroczny sezon letni mamy już rozwiniętą ofertę przewoźników sieciowych i naprawdę bogaty zestaw niskokosztowych kierunków południowych oraz czarterów. Widać, że branża lotnicza odbudowuje się w szybkim tempie, jeśli tylko może działać w sprzyjających warunkach – mówi Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego Wrocław. W nowym rozkładzie brakuje tylko rejsów do miast ukraińskich.
– Te połączenia były dla Wrocławia zawsze bardzo ważne. Teraz niestety nie mogą funkcjonować w wyniku rosyjskiej agresji na ten kraj. Gdyby nie wojna, patrzylibyśmy w przyszłość z pełnym optymizmem – dodaje Cezary Pacamaj, wiceprezes Portu Lotniczego Wrocław.
7 kierunków sieciowych
W sezonie letnim pasażerowie wrocławskiego lotniska mają do dyspozycji około 95 rejsów tygodniowo do hubów przesiadkowych, w tym do największych w Europie, umożliwiających przesiadkę do samolotów na trasach międzykontynentalnych. Lufthansa oferuje codziennie trzy rejsy do Frankfurtu oraz dwa do Monachium, a linie Eurowings od dwóch do sześciu połączeń tygodniowo do Düsseldorfu. Samolot linii KLM codziennie poleci na trasie Wrocław – Amsterdam. Listę kierunków międzynarodowych uzupełniają Kopenhaga (SAS, rejsy trzy razy w tygodniu) oraz Zurych (SWISS, dwa razy w tygodniu). Na bardzo popularnej krajowej trasie do Warszawy, obsługiwanej przez PLL LOT, pasażerowie będą mieli do dyspozycji 6 rejsów dziennie.
52 kierunki tanich linii
W nowym rozkładzie lotów są cztery nowości w ofercie przewoźników niskokosztowych: Sztokholm-Arlanda, Wenecja-Treviso, Turyn oraz Oslo-Gardermoen. Pierwsze trzy kierunki wprowadzają linie Ryanair, a ostatnią – Norwegian. Turyn oraz Sztokholm-Arlanda to pełnowymiarowe debiuty – pojawiają się w rozkładzie lotów wrocławskiego portu po raz pierwszy w historii. Wprawdzie w siatce połączeń z Wrocławia od dawna były już rejsy na lotnisko Sztokholm Skavsta, jednak Arlanda to główny port stolicy Szwecji, jedno z kilkunastu największych lotnisk w Europie i ważny port przesiadkowy dla podróży transkontynentalnych. Duży wybór mają podróżni czekający na kierunki południowe. W nowym rozkładzie zwraca uwagę aż 9 połączeń do Włoch, 5 do Hiszpanii (w tym Alicante, Barcelona Girona czy Lanzarote w archipelagu Wysp Kanaryjskich) oraz trzy do Grecji (w tym Ateny, Kreta Chania i Korfu). Wśród innych typowo wakacyjnych kierunków znajdują się m.in. Malta, dwa miasta w Chorwacji – Zadar i Split, a także Podgorica (Czarnogóra), Burgas (Bułgaria), Pafos i Larnaka (oba na Cyprze) czy gruzińskie Kutaisi. W nowej siatce znajduje się m.in. także 13 połączeń do Wielkiej Brytanii oraz dwa do Irlandii, jak również Paryż-Beauvais, Bruksela-Charleroi, Oslo Torp (latają tam z Wrocławia zarówno linie Ryanair, jak i Wizz Air), Reykjavik, Dortmund czy Eindhoven (Holandia). Siatka międzynarodowych połączeń tanich linii z Wrocławia obejmuje łącznie 20 krajów. W sezonie letnim pasażerowie wrocławskiego lotniska będą też mieli do dyspozycji kierunki krajowe obsługiwane przez przewoźnika niskokosztowego (Ryanair) – Olsztyn-Mazury oraz Gdańsk.
– Cieszymy się z obu tych kierunków. Są bardzo atrakcyjne dla osób planujących wiosną i latem wypoczynek w Polsce. A Trójmiasto to kierunek interesujący zarówno dla turystów, jak i dla osób podróżujących do tej metropolii w innych celach – dodaje Przemysław Myszakowski, wiceprezes Portu Lotniczego Wrocław.
25 połączeń z biurami podróży
8 kierunków greckich, 4 hiszpańskie, 3 włoskie, 3 tureckie, po 2 w Egipcie, Tunezji i Bułgarii oraz Tirana w Albanii – tak wygląda oferta połączeń czarterowych z Wrocławia na lato 2022.
– Mamy szeroki wachlarz kierunków tradycyjnie cieszących się ogromnym powodzeniem. Propozycje biur podróży są różnorodne, co też sprzyja zainteresowaniu ze strony podróżnych. Wszystko to pokazuje, że połączenia czarterowe odbudowują się w bardzo szybkim tempie. Podróżni czekają na tę ofertę i chętnie z niej korzystają. Widać to było już w ubiegłorocznych statystykach – zauważa Cezary Pacamaj.
W ostatnich miesiącach 2021 roku z oferty biur podróży skorzystało już tylko o 30-35% podróżnych mniej niż w tym samym okresie 2019 roku, czyli przed pandemią. Przypomnijmy, że w całym poprzednim roku wrocławskie lotnisko obsłużyło łącznie ponad 1,4 mln pasażerów, mimo że ruch lotniczy przez cztery miesiące był praktycznie zawieszony.
10 lat terminalu
W tym roku mija pełna dekada od otwarcia nowoczesnego terminalu na wrocławskim lotnisku. Prace przy jego budowie rozpoczęły się w roku 2009. Rok później śledziliśmy, jak rośnie konstrukcja obiektu i rozpoczynają się pierwsze prace wykończeniowe w jego wnętrzach. Terminal został oddany do użytku wiosną 2012 roku, przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej, które Polska organizowała wspólnie z Ukrainą.
– Otwarcie nowego terminalu było jednym z najważniejszych kamieni milowych w historii Portu Lotniczego Wrocław. Otworzyło przed nami zupełnie nowe możliwości i przyciągnęło przewoźników. Z powodzeniem nawiązywaliśmy i rozwijaliśmy współpracę z największymi liniami lotniczymi w Europie, zarówno sieciowymi, jak i niskokosztowymi. Z roku na rok pasażerowie zyskiwali więcej połączeń. Efekty świetnie widać w statystykach tej dekady. Niemal z każdym rokiem biliśmy rekord frekwencji, aż do pandemii – opowiada Dariusz Kuś.
W 2014 roku lotnisko po raz pierwszy obsłużyło ponad 2 mln pasażerów rocznie, cztery lata później liczba podróżnych przekroczyła 3 mln, a w 2019 już 3,5 mln. Co jeszcze w tej dekadzie miało istotne znaczenie dla wrocławskiego lotniska? Dariusz Kuś podkreśla, że piękny, przeszklony terminal – nagradzany w konkursach architektonicznych – to najbardziej widoczny element nowoczesnej infrastruktury, ale przez ostatnie 10 lat port bardzo dużo i intensywnie inwestował również w inne jej elementy.
– Zwłaszcza podnoszące możliwości operacyjne lotniska. W 2013 roku oddaliśmy do użytku płytę do odladzania, a trzy lata później wyremontowaliśmy drogę startową i zmodernizowaliśmy oświetlenie nawigacyjne – mówi Dariusz Kuś.
W kwietniu 2016 lotnisko uzyskało certyfikat ILS kategorii II, umożliwiający realizację operacji lotniczych również w trudnych warunkach atmosferycznych. Dodajmy, że w naszej strefie klimatycznej jest to kategoria optymalna. Inwestowali również przewoźnicy, zwłaszcza Ryanair.
Akurat w marcu tego roku mija również 10 lat od otwarcia we Wrocławiu pierwszej w Polsce bazy operacyjnej irlandzkiego przewoźnika. Później w roku 2016 Ryanair uruchomił w stolicy Dolnego Śląska pierwszą w Europie Środkowej bazę techniczną, a także swoje centrum IT. Wrocławski port już tradycyjnie przywiązuje też dużą wagę do wysokiego standardu obsługi podróżnych. Świadczy o tym m.in. fakt, że od 2013 roku, przez pięć lat z rzędu, otrzymywał prestiżową nagrodę Business Traveller dla najlepszego lotniska regionalnego w Polsce. Jakiego ruchu pasażerskiego port spodziewa się w tym roku?
– Wszystko wskazuje na to, że obsłużymy więcej pasażerów niż w roku ubiegłym. Mamy więcej połączeń i rejsów, a poza tym nie powinno być już żadnych przerw w ruchu lotniczym wymuszonych pandemią. Dynamika wzrostu, liczona rok do roku, będzie więc pewnie znacząca, ale właściwym punktem odniesienia jest jednak rok 2019, ostatni pełny przed pandemią. Sądzę, że powrót to ruchu na zbliżonym poziomie, czyli ponad 3 mln pasażerów rocznie, potrwa jeszcze 2-3 lata. Oczywiście jeśli branża lotnicza będzie mogła funkcjonować we względnie stabilnych i przewidywalnych warunkach, również w kontekście czynników makroekonomicznych – podsumowuje prezes Portu Lotniczego Wrocław.
Komentarze