Przejdź do treści
Zdjęcia z wystawy o asach polskiego lotnictwa w Londynie (fot. battleofbritainbunker.co.uk)
Źródło artykułu

W Londynie o asach polskiego lotnictwa

Marynarka gen. Sikorskiego, kurtka płk. Gabszewicza oraz zdjęcia plut. Kwissy – to tylko niektóre eksponaty zgromadzone na wystawie w Londynie. Otwarto tam pierwszą stałą i ogólnodostępną ekspozycję poświęconą polskim lotnikom z II wojny światowej. Dla zwiedzających będzie dostępna po złagodzeniu restrykcji epidemicznych, na razie można oglądać online promujący ją film.

„Ekspozycja jest hołdem dla tych, bez których bitwa o Anglię oraz II wojna mogłyby się zakończyć inaczej, i podkreśla polską waleczność, niezłomność i odwagę” – tak prof. Arkady Rzegocki, ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Londynie, napisał w mediach społecznościowych o nowej londyńskiej wystawie poświęconej Polskim Siłom Powietrznym.

Zorganizowano ją w muzeum – Bunkrze Bitwy o Wielką Brytanię w Uxbridge w zachodnim Londynie z okazji obchodzonej rok temu 80. rocznicy bitwy o Anglię. Ekspozycja powstała dzięki współpracy władz londyńskiej dzielnicy Hillingdon, Komitetu Opieki nad Pomnikiem Polskich Lotników oraz wsparciu ambasady RP w Londynie.

Muzeum mieści się w dawnym bunkrze brytyjskich sił powietrznych, w którym podczas II wojny ulokowano centrum operacyjne 11 Grupy RAF (RAF Fighter Command). Odpowiadało ono za koordynację obrony powietrznej Londynu oraz południowo-wschodniej Anglii, w tym misji, w których brały udział polskie dywizjony. W bunkrze służył też płk pil. Aleksander Gabszewicz, polski oficer łącznikowy. Obecnie obiekt jest udostępniony zwiedzającym.

Zorganizowana w nim ekspozycja jest pierwszą stałą i ogólnodostępną wystawą poświęconą polskim lotnikom w Wielkiej Brytanii. Podobna znajduje się w pobliskiej bazie RAF Northolt, jednak zwiedzanie jej jest utrudnione, ponieważ ulokowano ją w obiekcie wojskowym.

Organizatorzy zaznaczają, że wystawa upamiętnia męstwo i ofiary Polskich Sił Powietrznych oraz podkreśla ich rolę podczas II wojny. Zaprezentowano na niej m.in. historię przedostawania się członków PSP na Zachód w 1939 roku po agresji na Polskę III Rzeszy i Związku Radzieckiego. Ekspozycja pokazuje działania polskiego rządu na uchodźstwie oraz wojsk we Francji i Wielkiej Brytanii, opowiada również o szkoleniu i służbie w PSP.


(fot. battleofbritainbunker.co.uk)

W muzeum zgromadzono przedmioty i dokumenty związane z misjami bojowymi, a także ze służbą polskich pilotów, obserwatorów, personelu naziemnego oraz Pomocniczej Lotniczej Służby Kobiet. – Wiele przedmiotów pokazano publiczności po raz pierwszy, m.in. duży zbiór zdjęć, które przekazała rodzina plut. Tadeusza Kwissy, mechanika 308 i 303 Dywizjonu Myśliwskiego.

Będzie można także zobaczyć np. marynarkę oficerską gen. Władysława Sikorskiego, naczelnego wodza Polskich Sił Zbrojnych, czapkę polową, kurtkę pilota i szalik płk. Gabszewicza, dowód osobisty, medale, jedwabny szal i papierośnicę mjr pil. Wieńczysława Barańskiego, dowódcy 302 Dywizjonu Myśliwskiego, dokumenty i fotografie por. Alicji Kalinieckiej, oficera wywiadu w 300 Dywizjonie Bombowym, oraz grafiki chor. Kazimierza Gutowskiego, szefa sekcji obsługi technicznej 307 Dywizjonu Myśliwskiego Nocnego.


Film: Hillingdon London

„Wystawa to świetna okazja do refleksji nad polsko-brytyjskim duchem braterstwa, który łączy nas dzięki tym, którzy w przeszłości przelali krew za Polskę, Wielką Brytanię i Europę” – uważa prof. Rzegocki.

Uroczyste otwarcie ekspozycji nastąpi, gdy złagodzone zostaną restrykcje związane z pandemią COVID-19. Jednak już teraz zwiastun wystawy można oglądać na stronie muzeum.

W bitwie o Anglię (10 lipca – 31 października 1940 roku) wzięło udział 145 polskich lotników. Polacy byli drugą co do wielkości narodowością walczącą po stronie aliantów. Stanowili niespełna 5 proc. lotników, ale strącili ponad 10 proc. niemieckich samolotów. „Gdyby nie wspaniały wkład wniesiony przez polskie dywizjony i ich niezrównana waleczność, waham się, czy wynik bitwy byłby taki sam”, powiedział po walce sir Hugh Dowding, naczelny dowódca RAF-u.

Anna Dąbrowska

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony