Polscy piloci wracają z Kuwejtu
Pokazaliście, że dbamy nie tylko o bezpieczeństwo własne i najbliższego sąsiedztwa, lecz także angażujemy się w innych regionach – mówił wiceminister Tomasz Szatkowski podczas pożegnania czwartej i ostatniej zmiany PKW OIR w Kuwejcie. Głównym zadaniem polskich żołnierzy było wykonywanie lotów rozpoznawczych nad terytorium Iraku.
– Na samym początku naszej misji wiele rzeczy było nieznanych, ale jedno możemy powiedzieć – udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie współpracować z koalicją, jesteśmy do tego przygotowani i znamy swoje mocne strony – mówił ppłk pil. Przemysław Struj, dowódca czwartej zmiany PKW OIR. Uroczyste pożegnanie ostatniej zmiany odbyło się 17 czerwca w bazie lotniczej w Al-Jaber z udziałem m.in. wiceministra obrony Tomasza Szatkowskiego i gen. bryg. pil. Tadeusza Mikutela, zastępcy dowódcy DORSZ.
Wiceszef MON podkreślał, że służba polskich żołnierzy w Kuwejcie przyczyniła się do pokonania tzw. Państwa Islamskiego. – Wasz udział w międzynarodowej misji był ważny z kilku powodów. Przede wszystkim ze względu na interesy Polski. Pokazaliście, że dbamy nie tylko o bezpieczeństwo własne i najbliższego sąsiedztwa, lecz także angażujemy się w innych strategicznych regionach – podkreślał wiceminister Szatkowski. Dodał, że udział w międzynarodowej misji był szansą na rozwój polskich sił powietrznych. – Dziękuję za wasze poświęcenie. Chcę podziękować także waszym rodzinom za wielką wyrozumiałość – mówił wiceminister obrony.
Polskim lotnikom podziękował także przewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej, poseł Michał Jach (PiS). – Jako były żołnierz doskonale rozumiem trudy tej służby, szczególnie w takich warunkach bojowych oraz klimatycznych – mówił. – Wasza grupa, choć stosunkowo nieliczna, wykonała zadanie niezwykle ważne dla pokoju światowego oraz dla Polski. Jest z was dumna cała Polska. Mogę zagwarantować, że wasze poświęcenie wykorzystamy dla dobra Rzeczypospolitej i wzmocnienia jej bezpieczeństwa – zapewniał Michał Jach.
W Kuwejcie był również obecny zastępca dowódcy DORSZ, gen. bryg. pil. Tadeusz Mikutel. Podczas swojego przemówienia zwrócił uwagę na fakt, że jest to pierwsza misja zagraniczna lotnictwa taktycznego od czasów drugiej wojny światowej. – Oczywiście żołnierze służą swojej ojczyźnie, ale to służba dla wszystkich Polaków i wszyscy powinniśmy być wam wdzięczni. Jest ona dowodem na to, że jesteśmy w stanie bronić nie tylko granic naszego kraju – zauważył gen. Tadeusz Mikutel. Podziękował także koalicjantom z Kuwejtu, Stanów Zjednoczonych oraz Włoch za gościnność oraz wkład w funkcjonowanie misji.
Polacy przystąpili do międzynarodowej operacji „Inherent Resolve”, której celem jest walka z bojownikami tzw. Państwa Islamskiego, w czerwcu 2016 roku. Misje prowadzone przez polskich pilotów polegały na fotografowaniu celów wyznaczonych przez koalicjantów. W ten sposób określano pozycję bojowników tzw. Państwa Islamskiego, a następnie weryfikowano skuteczność przeprowadzanych nalotów. Zadania te wykonywano za pomocą nowoczesnych zasobników rozpoznawczych DB-110 oraz Sniper XR. Polacy brali udział w najważniejszych operacjach prowadzonych w Iraku m.in. w czasie bitwy o Mosul oraz Tal Afar. Przez cztery zmiany PKW OIR Polacy spędzili w powietrzu około 3600 godzin.
Na przebieg misji nieoceniony wpływ mieli także polscy analitycy. To właśnie oni opracowywali zebrane przez lotników materiały. W bazie lotniczej Al-Jaber służyli także mechanicy oraz logistycy.
Na czwartej zmianie PKW OIR w Kuwejcie służy 132 żołnierzy dysponujących czterema wielozadaniowymi F-16. Trzon tych sił wydzielono z 32 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku. Przez cztery zmiany PKW OIR Polacy spędzili w powietrzu około 3600 godzin. Ostatni lot bojowy wykonali 16 czerwca. Misja zakończy się 30 czerwca 2018 roku.
Michał Zieliński
autor zdjęć: Michał Zieliński, st. chor. szt. Waldemar Młynarczyk / Combat Camera
Komentarze