LOT porozumiał się z większością pilotów i stewardess
Na podstawie zmienionych warunków, personel latający otrzyma gwarantowane świadczenie w wysokości od 2500 do 7200 zł miesięcznie. Jest to rozwiązanie wprowadzone ze względu na załamanie rynku lotniczego spowodowane pandemią koronawirusa. Zarobki wzrosną wraz ze stopniową odbudową siatki połączeń oraz większą liczbą realizowanych lotów. Porozumienie dotyczy członków personelu latającego, świadczących dla LOT usługi na podstawie umów cywilno-prawnych.
Od niemal dwóch miesięcy LOT nie realizuje regularnych połączeń lotniczych, a bez zajęcia pozostaje większość pilotów i stewardess. W związku z tym przedstawiciele personelu latającego oraz spółek LOT Crew i LOT Cabin Crew wypracowali formułę porozumienia, która zakłada że nawet gdy faktyczny nalot (liczba godzin spędzonych w powietrzu) będzie bliski lub równy zeru, członkowie załóg otrzymają gwarantowane świadczenie odpowiadające 20 godzinom pracy w przypadku stewardess oraz 13-15 godzinom w przypadku pilotów. Porozumienia podpisano na okres 3 lat.
W praktyce oznacza to, że stewardessy nawet przy zerowym nalocie otrzymają od 2500 do 3600 zł miesięcznie, a kapitanowie przy nalocie mniejszym niż 13-15 godzin od 5500 do 7200 zł miesięcznie. Natomiast w przypadku faktycznego przepracowania większej niż minimalna gwarantowana liczba godzin, wypłacone wynagrodzenie będzie odpowiednio wyższe. Ich przychody będą zatem rosły w miarę wznawiania operacji lotniczych.
– W ostatnim czasie wiele branż i pracowników przechodzi ogromny kryzys. W przypadku LOT i naszego zawodu było podobnie, ale aktualna perspektywa wygląda dużo lepiej. Firma utrzymała nasze kontrakty i wiem, że niedługo wrócimy na pokład, co mnie bardzo cieszy – powiedziała Olga Buława, jedna ze stewardess, która zawarła porozumienie z LOT.
Według Damiana Piotrowskiego, pilota – pierwszego oficera – Porozumienie z PLL LOT gwarantuje nam zarobki do czasu aż sytuacja wróci do normy. Świadczymy usługi na zasadach B2B, a LOT traktujemy jako naszego stabilnego partnera na lata. To, że w kryzysowej sytuacji utrzymaliśmy kontrakty świadczy o wysokiej jakości tej współpracy.
Na pokładach samolotów LOTu można spotkać ok. 1700 stewardess i ok. 900 pilotów. Z tego ok. 1,2 tys. stewardess i ok. 600 pilotów, którzy w ostatnim tygodniu zawarli porozumienie z LOT, świadczy usługi na podstawie umów cywilno-prawnych, prowadząc jednoosobową działalność gospodarczą.
Linie lotnicze zmagają się z największym kryzysem w swojej historii. Według IATA (Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych) liczba lotów komercyjnych spadła o 90 proc. Branżowi eksperci przewidują, że ruch lotniczy będzie odbudowywany stopniowo, ale ze względu na wciąż zamknięte granice oraz gospodarcze i społeczne skutki pandemii, do normalnego wymiaru wróci dopiero za kilka lat. Dlatego linie lotnicze restrukturyzują koszty zatrudnienia, niejednokrotnie korzystając z grupowych zwolnień personelu.
W odróżnieniu od konkurencji LOT dąży do utrzymania miejsc pracy i podtrzymania pełnej gotowości operacyjnej. Dla powodzenia tego planu musi ograniczyć jednak koszty stałe, w tym koszty płacy dla członków załóg i pracowników naziemnych, którzy aktualnie wykonują mniej zadań lub też tymczasowo nie mają żadnych zajęć.
Komentarze