Raport końcowy PKBWL dotyczący wypadku samolotu Zodiac k/Wągrowca
Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych opublikowała raport końcowy z wypadku samolotu ultralekkiego Zenair CH-601HD Zodiac (znaki rejestracyjne OK-LUA47), do którego doszło 1 maja 2013 r., w miejscowości Łęgowo k/Wągrowca. W wyniku tego zdarzenia statek powietrzny został całkowicie zniszczony, jednak żadna z dwóch osób przebywających na jego pokładzie, nie odniosła obrażeń.
W raporcie 535/13 czytamy:
Dnia 01 maja 2013 r. ok. godz. 19:40 LMT pilot wystartował na kierunku 120o do lotu widokowego z lądowiska trawiastego w miejscowości Łęgowo k/Wągrowca samolotem ultralekkim Zenair CH-601HD Zodiac mając na pokładzie podróżnego. Po osiągnięciu wysokości ok. 100-150 m AGL i przekroczeniu linii toru kolejowego znajdującego się na wschód od lądowiska nastąpiło nagłe otwarcie prawego zamka osłony kabiny, która zaczęła się odkształcać. Pilot zdołał przytrzymać uchwyt osłony prawą ręką, a lewą sterował drążkiem sterowym, wprowadzając samolot w obszerny lewy krąg z zamiarem powrotu na lądowisko.
Po przeleceniu ok. 3 km odblokował się lewy zamek osłony kabiny, która otworzyła się i zaczęła się silnie szarpać, a siła konieczna do jej utrzymania przy kadłubie znacznie wzrosła. Samolot wykazywał przy tym tendencję do pochylania się na nos. Podczas próby wznoszenia siła działająca na osłonę wzrastała do granicy wytrzymałości ręki pilota, a osłona była wyrywana do góry. Ze względu na ograniczenie możliwości sterowania samolotem pilot nie zdołał go wyprowadzić na oś drogi startowej lądowiska i podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu na polu w pobliżu lądowiska. Wykonawszy zakręt na kierunek prostopadły do drogi startowej lądowiska zauważył druty linii energetycznej na wysokości ok. 10 m w poprzek wybranego kierunku lądowania, zniżył więc lot, chcąc przelecieć pod nimi.
Dokładnie pod linią drutów doszło do twardego przyziemienia na trzy punkty, wskutek którego odłamało się przednie podwozie i widelec z kołem lewego podwozia głównego, a samolot po odbiciu pochylił się na nos i skapotował, przy czym doszło do zniszczenia śmigła i odłamania silnika od płatowca. Pilot opuścił kabinę o własnych siłach, podróżny został uwolniony przez przybyłe służby ratownicze. Pilot i podróżny odnieśli nieznaczne obrażenia, a samolot został całkowicie zniszczony.
Czynniki przeżycia:
Przebieg zdarzenia stworzył realne zagrożenie dla pilota i podróżnego. Układ konstrukcyjny samolotu (dolnopłat) przy braku elementu wytrzymałościowego chroniącego kabinę w przypadku kapotażu („kozła kapotażowego”) narażał osoby znajdujące się w kabinie podczas kapotażu na poważne, a nawet śmiertelne obrażenia. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności zderzenie z ziemią i niszczenie konstrukcji przebiegło w sposób, który można nazwać pomyślnym – energia zderzenia została skutecznie pochłonięta przez odkształcanie i niszczenie konstrukcji, a do znaczących obrażeń osób nie doszło.
Następnym czynnikiem stwarzającym zagrożenie było oderwanie silnika od płatowca, powodujące rozszczelnienie instalacji paliwowej i wyciek paliwa, mogący doprowadzić do pożaru o skutkach tragicznych dla podróżnego, którego prawa noga została zakleszczona przez odkształcone elementy konstrukcji przedniej części kadłuba, uniemożliwiając natychmiastowe opuszczenie kabiny bez specjalistycznej pomocy z zewnątrz. Do uwolnienia podróżnego z leżącego „na grzbiecie” samolotu nie wystarczała natychmiastowa pomoc, jaka mogła być udzielona przez pilota i pierwsze osoby przybyłe na ratunek - wymagało to zastosowania sprzętu do cięcia konstrukcji metalowych, którym dysponowała przybyła na miejsce wypadku Straż Pożarna.
Wyciekające w niewielkiej ilości z rozerwanych przewodów paliwo stopniowo wsiąkało w glebę, której chłonność okazała się wystarczająca do przyjęcia i naturalnej neutralizacji wycieku. Zawór odcinający dopływ paliwa pilot zamknął, jednak zawór przeciwpożarowy w kabinie pozostał otwarty, gdyż wskutek odkształcenia konstrukcji przedniej części kadłuba był zablokowany. Jedna z osób przybyłych na miejsce wypadku w kilka minut po nim użyła gaśnicy samochodowej do pierwszego zabezpieczenia przed możliwym pożarem. Zagrożenie pożarowe ostatecznie zostało wyeliminowane przez działania Straży Pożarnej, która zapobiegawczo pokryła wrak samolotu pianą.
Ustalenia Komisji:
- Samolot był prawidłowo przygotowany do lotu, a jego zdatność do lotu była prawidłowo udokumentowana.
- Samolot był ubezpieczony (OC ważne do 31.08.2013 r.).
- Masa i położenie środka ciężkości samolotu w trakcie zdarzenia mieściły się w zakresach ograniczeń podanych w jego Instrukcji Użytkowania w Locie.
- Samolot był prawidłowo obsługiwany i użytkowany.
- Dokumentacja samolotu była prowadzona prawidłowo.
- Pilot posiadał wszelkie uprawnienia, kwalifikacje i doświadczenie wymagane do wykonania lotu.
- Pilot wykonując czynności lotnicze w dniu wypadku nie był pod działaniem alkoholu etylowego.
- Warunki pogodowe w dniu zdarzenia były dobre i w ocenie Zespołu badawczego nie miały wpływu na zaistnienie oraz przebieg zdarzenia.
- Instrukcja Użytkowania w Locie samolotu nie zawiera żadnych procedur, zaleceń, porad ani informacji co do postępowania właściwego w przypadku otwarcia osłony kabiny podczas lotu.
- W samolocie nie było sygnalizacji prawidłowości zamknięcia osłony kabiny ani dodatkowego zabezpieczenia przed przypadkowym otwarciem.
- Na stan osłony kabiny miało wpływ użytkowanie samolotu (starty, kołowania, lądowania) z lotnisk i lądowisk o nawierzchni trawiastej, co powoduje zwiększone obciążenia wywołane drganiami podczas przejazdu przez nierówności podczas kołowania.
Przyczyna wypadku:
Mechaniczne zużycie zamków osłony i pogorszenie sztywności konstrukcji osłony spowodowane eksploatacją.
Okolicznością sprzyjającą zaistnieniu zdarzenia była cecha projektowa zastosowanej osłony kabiny – rozwiązanie sprzyjające lekkości konstrukcji, lecz podatne na spadek sztywności pod wpływem czynników eksploatacyjnych.
Zalecenia dotyczące bezpieczeństwa:
Nie ma.
Komentarze