Załoga Tu-154 nie przechodziła regularnych szkoleń
Załoga Tu-154 nie przechodziła regularnych ćwiczeń, została skompletowana na kilka dni przed feralnym lotem - wynika z dotychczasowych ustaleń międzypaństwowej komisji wyjaśniającej okoliczności katastrofy polskiego samolotu pod Smoleńskiem.
Z ustaleń członków komisji wynika też, że piloci mieli informację na temat sytuacji meteorologicznej na lotnisku w Smoleńsku. Ustalono m.in., że na 4 minuty przed katastrofą załoga samolotu JAK-40 poinformowała załogę samolotu prezydenckiego, że ocenia widoczność na lotnisku na 200 metrów.
Podczas środowej konferencji poinformowano również, że z zebranych dotychczas informacji wynika, że samolot był sprawny, miał też 19 ton paliwa, co było wystarczające nie tylko na przelot na lotnisko w Smoleńsku, ale też na lotniska zapasowe. Także system wczesnego ostrzegania TAWS, w który był wyposażony - jak ocenili eksperci - był sprawny.
Z ustaleń wynika również, że stan lotniska w Smoleńsku był przed feralnym dniem trzykrotnie sprawdzany, ostatni raz - 5 kwietnia. Z tych kontroli wynikało, że lotnisko jest przygotowane do lądowania samolotu przy różnej pogodzie.
Jak podano, wylot z Warszawy nastąpił z 27 minutowym opóźnieniem wobec planowanej godziny startu.
Komentarze