Z powodu niewłaściwych kodów zamiast do Afryki polecieli do Azji
Jak poinformował Los Angeles Times małżeństwo z Los Angeles miało się udać do Afryki Zachodniej w odwiedziny do kolegi z Senegalu. Para zarezerwowała lot na trasie z Los Angeles do Dakaru, przez Stambuł liniami Turkish Airlines.
Istotne okazały się kody oznaczające poszczególne lotniska. W przypadku Los Angeles International Airport jest to LAX, Dakaru - DKR, a Dhaka - DAC.
Na biletach małżeństwa trasa wskazywała lot oznaczony literami LAX-IST i IST-DAC.
Jak podała gazeta, para to doświadczeni podróżnicy, którzy jednak nigdy nie byli w Senegalu i Bangladeszu. Nie mieli pojęcia, że oznaczenie DAC było dla lotniska Dhaka, nie Dakaru.
Pierwszy etap podróży poszedł gładko. Para przybyła z Los Angeles do Stambułu. Tam miała ok. 4 godzin przerwy przed kolejnym lotem. Zgodnie z oznaczeniami na biletach udała się na wyznaczony rejs. Małżeństwo w przekonaniu, że wszystko jest w porządku usiadło na swoich miejscach w klasie ekonomicznej.
"Kiedy stewardessa powiedziała, że udajemy się Dhaka, uznaliśmy, że wymawia ona z tureckim akcentem Dakar" - tłumaczyło gazecie jedno ze współmałżonków.
Po kilku godzinach snu, para - patrząc na wyświetlaną na monitorach trasę lotu - zorientowała się, że maszyna jest nad Bliskim Wschodem. Dopiero wtedy małżeństwo rozejrzało się po samolocie i zorientowało się, że jest on pełen Azjatów.
"Wtedy już wiedzieliśmy, że został popełniony poważny błąd" - wspomina para.
W Bangladeszu małżeństwo przez ok. 9 godzin wyjaśniało sprawę z Turkish Airlines. Linia musiała najpierw znaleźć i odsłuchać nagranie, w którym małżeństwo zamawiało rezerwację biletu, zanim przewoźnik uznał, że faktycznie na bilet wprowadzono niewłaściwy kod.
Linie Turkish Airliens przewiozły parę do Stambułu, gdzie wsiedli do samolotu - tym razem właściwego - do Dakaru.
Turkish Airlines zapowiedziały, że w ramach zadośćuczynienia zaoferuje pasażerom dwa darmowe bilety w klasie ekonomicznej w dowolnym kierunku. (PAP)
aop/ drag/
Komentarze