W kabinie pilotów łatwiej o czerniaka
Zdaniem autorów badań zwiększone ryzyko wynika głównie ze zwiększonej ekspozycji na działanie przenikających przez okna promieni słonecznych.
Na wysokości 9 – 10 tysięcy metrów (wysokość przelotowa lotów pasażerskich) natężenie promieniowania UV jest dwukrotnie wyższe w porównaniu z poziomem morza. Przez okna samolotu przenika tylko niewielka część promieniowania UVB, uważanego za głównego winowajcę nowotworów skóry. Jednak badania opublikowane w roku 2007 przez US Federal Aviation Administration i dotyczące ośmiu różnych typów samolotów wykazały, że przeciętnie 54 proc. promieniowania UVA przenika przez szklane okna.
Ponieważ UVA jest znaczącą, choć często niedocenianą przyczyną uszkodzenia skóry i jej nowotworów, Martina Sanlorenzo z University of California w San Francisco przeanalizowała wyniki 19 badań epidemiologicznych dotyczących narażenia personelu latającego na raka skóry. W sumie analiza objęła 266 431 osób.
Jak się okazało, piloci i personel pokładowy chorują na nowotwory skóry 2,22 raza częściej, a pozostały personel kabinowy - 2,09 raza częściej niż cała populacja. Piloci i personel, którzy zachorowali na czerniaka umierali o 42 proc. częściej w porównaniu z całą populacją.
Wcześniejsza praca islandzkich naukowców wykazała, że piloci i personel kabinowy nie opalają się częściej niż reszta populacji, nie korzystają w większym stopniu z solariów ani nie spędzają częściej wakacji w słonecznych krajach. Może to wskazywać, że przyczyną częstszych zachorowań na czerniaka jest wpływ promieniowania UV podczas lotu.
Sanlorenzo zaleca personelowi pokładowemu kremy z filtrem oraz ubrania chroniące przed promieniowaniem UV, a także regularne wizyty u dermatologa.(PAP)
pmw/ krf/
Komentarze