USA: rejestr dronów pilnie potrzebny
W USA pilnie potrzebny jest ogólnokrajowy rejestr dronów i ich właścicieli - twierdzi cytowany przez BBC News amerykański sekretarz transportu Anthony Foxx.
Dzięki rejestrowi łatwiej byłoby pociągnąć właściciela do odpowiedzialności w przypadku niebezpiecznego zastosowania zdalnie sterowanych pojazdów latających. Jak zaznaczył Foxx, rejestracja bezzałogowego statku powietrznego pomoże zbudować kulturę odpowiedzialności, zwłaszcza w przypadku nowych użytkowników, którzy nie mają doświadczenia dotyczącego funkcjonowania w amerykańskiej przestrzeni powietrznej. Zwiększy to bezpieczeństwo publiczne – zarówno w powietrzu, jak i na ziemi.
Została już powołana grupa zadaniowa mająca zająć się tym zagadnieniem – jej raport oczekiwany jest pod koniec przyszłego miesiąca. Chodzi między innymi o rozróżnienie, które drony powinny być rejestrowane, a które uznane za niegroźne zabawki niewymagające rejestracji. Zbliża się Boże Narodzenie i według prognoz drony mogą być szczególnie popularnym prezentem świątecznym.
Plany mają poparcie kilku grup z branży lotnictwa, w tym Międzynarodowego Stowarzyszenia Bezzałogowych Statków Powietrznych (AUVSI), która współpracuje z grupą zadaniową.
Problem stał się wyraźnie widoczny po kilku zgłoszonych incydentach z dronami, które przeszkadzały odpowiednim służbom w gaszeniu pożarów oraz pomocy ofiarom innych zagrożeń.
Stowarzyszenie National Press Photographers(NPPA), które prowadzi kampanię przeciwko realizacji niektórych ustaw dotyczących dronów zgodziło się w zasadzie z ideą bazy danych, ale zakwestionowało jej skuteczność w zapobieganiu niebezpiecznemu korzystaniu z dronów.
"Faktem jest, że w większości przypadków, gdy zaobserwowano drony, nie udawało się ich przechwycić" - powiedział BBC News prawnik NPPA Mickey Osterreicher.
Dodał, że nowe regulacje nie zapobiegną niewłaściwemu korzystaniu z tych urządzeń – podobnie jak w przypadku osób jeżdżących samochodem bez prawa jazdy czy ubezpieczenia. "Naprawdę nie ma rozwiązań legislacyjnych, które zapobiegłyby głupocie" – powiedział.
Gubernator Kalifornii Jerry Brown ostatnio odrzucił propozycję, aby służby ratownicze miały możliwość elektronicznego zakłócania działania dronów w rejonach dotkniętych klęską żywiołową. Projekt zyskał poparcie po incydencie w północnej Kalifornii, kiedy to walczący z niszczycielskim pożarem strażacy musieli wstrzymać loty helikopterów z powodu niebezpieczeństwa zderzenia z dronem. Sprzeciwiali się jednak użytkownicy dronów, w tym NPPA. W liście do gubernatora przedstawiciele tej ostatniej organizacji argumentowali, że mediom byłoby zbyt trudno uzyskiwać atrakcyjne materiały za pomocą dronów.
Po oddaleniu proponowanego prawa, Brown powiedział, że zgodził się z tymi, którzy uważali, że w ten sposób powstałoby prawne pole minowe dla hobbystów właścicieli latających pojazdów bezzałogowych działających w ramach istniejących przepisów. (PAP)
pmw/ krf/
Komentarze