Przejdź do treści
Źródło artykułu

USA chcą założyć bazę dronów w północno-zachodniej Afryce (aktl.)

Wojska USA przygotowują się do założenia bazy samolotów bezzałogowych w północno-zachodniej Afryce, co pozwoli rozszerzyć zasięg misji, której celem jest obserwacja działalności grup powiązanych z Al-Kaidą i islamskimi ekstremistami - pisze we wtorek "NYT".

Jak zaznacza nowojorska gazeta, na razie amerykańskie władze rozważają wysyłanie z planowanej bazy jedynie nieuzbrojonych maszyn, jednak nie wykluczają, że jeśli sytuacja w regionie zaostrzy się, wyposażą drony również w pociski rakietowe.

"New York Times" twierdzi, że plany dotyczące bazy wskazują, iż Afryka coraz bardziej zyskuje na znaczeniu w prowadzonych przez USA działaniach antyterrorystycznych. Dotychczas Stany Zjednoczone miały na tym kontynencie tylko jedną stałą bazę w Dżibuti, na wschodzie Afryki.

Dziennik dodaje, że jeśli plany zostaną zaaprobowane baza samolotów bezzałogowych powstanie najprawdopodobniej w Nigrze. Plan zgłoszony przez dowództwo sił amerykańskich w regionie Afryki (Africom) musi być zaakceptowany przez Pentagon i Biały Dom.

Jak podała we wtorek agencja Reutera władze Nigru zgodziły się na rozlokowanie w ich kraju amerykańskiej bazy. Według agencji amerykańska ambasador w tym kraju Bisa Williams zwróciła się do prezydenta Mahamadou Issoufou z tą prośbą w poniedziałek, a ten od razu na nią przystał. Oprócz tego przedstawicielka USA rozmawiała z nim również o kwestiach współpracy gospodarczej.

Drony prawdopodobnie będą stacjonowały w pustynnym regionie Agades na północy kraju, który graniczy z Mali, Algierią i Libią.

Według "NYT" amerykańskie siły zbrojne rozważały również inne lokalizacje, w tym w Burkina Faso.

Bezpośrednią przyczyną podjęcia decyzji o zbudowaniu bazy samolotów bezzałogowych jest chęć udzielenia pomocy w prowadzonej przez wojska francuskie operacji przeciw islamistom w Mali, jednak drony będą również wykorzystywane do uzyskiwania informacji o innych regionalnych zagrożeniach, jak np. przepływ broni i bojowników z Libii.

Jak podkreśla "NYT", Departament Stanu USA ostrożnie podchodzi do działalności w tym regionie Afryki samolotów bezzałogowych, których misje w innych częściach świata są krytykowane. Amerykańskie drony regularnie prowadzą misje bojowe w Afganistanie i Pakistanie, a także działania rozpoznawcze w Somalii, gdzie czasami dokonują również ataków na członków islamistycznej organizacji Al-Szabab. (PAP)

keb/ro/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony