UE wysyła samoloty, by pomóc zdusić ogniska eboli w Kongo
Uruchomiona w trybie kryzysowym pomoc obejmuje sumę 1,5 mln euro przeznaczoną na wsparcie logistyczne działań Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oraz dodatkowe 130 tys. euro na najpilniejsze działania ratunkowe Kongijskiego Czerwonego Krzyża. Ponadto unijna jednostka ds. pomocy humanitarnej przeprowadzi w ramach operacji transportu lotniczego ECHO przerzut personelu i sprzętu medycznego w zagrożone rejony.
Unia Europejska zgłosiła też gotowość do wysłania w razie potrzeby do DRK swojego własnego Europejskiego Korpusu Medycznego.
Unijny komisarz ds. pomocy humanitarnej i zarządzania kryzysowego Christos Stilianides poinformował w piątek na konferencji prasowej, że według danych WHO w DRK odnotowano 44 przypadki zachorowań, z czego 3 zostały już potwierdzone jako zachorowanie na gorączkę krwotoczną wywołaną wirusem ebola. Jak powiedział, zagrożenie rozprzestrzeniania się choroby jest tym większe, że jedna z zakażonych osób została zlokalizowana w 250-tysięcznym mieście Mbandaka. Z 44 osób podejrzewanych o zakażenie wirusem 23 zmarły.
"Nie można lekceważyć eboli" zaznaczył Stylianides - "Dlatego będziemy starali się zatrzymać rozprzestrzenianie się wirusa i zlikwidować ogniska choroby.
Uruchomiana w piątek unijna pomoc humanitarna ma zapewnić szybkie dotarcie służb medycznych w rejony zagrożone chorobą i zastosowanie środków, które pomogą zatrzymać szerzenie się wirusa. Pieniądze będą przeznaczone również na wsparcie dla rodzin osób dotkniętych chorobą, w tym także sfinansowanie godnych i bezpiecznych z epidemiologicznego punktu widzenia pochówków ofiar śmiertelnych.
Do monitorowania rejonów dotkniętych chorobą i wytyczenia szlaków dostarczania pomocy w rejonach miast Mbandaka i Bikoro na północnym zachodzie kraju zostanie użyty jeden z satelitów należących do europejskiego programu obserwacji Ziemi Copernicus.
Obecny wybuch epidemii eboli w DRK jest już dziewiątym z kolei od 1976 roku.
Wirus szerzy się poprzez bezpośredni kontakt z krwią lub innymi płynami ustrojowymi zakażonych ludzi i zwierząt, nie roznosi się drogą kropelkową. Jest w stanie przetrwać w organizmie nosiciela do roku i może zostać przeniesiony drogą płciową.
Wielka epidemia wirusa ebola wybuchła w grudniu 2013 roku w Gwinei, później rozprzestrzeniła się na sąsiednie Liberię i Sierra Leone w Afryce Zachodniej; w tych trzech państwach odnotowano 99 proc. ofiar śmiertelnych.
Choroba nawiedziła w sumie 10 krajów, w tym Hiszpanię i Stany Zjednoczone. Uśmierciła ogółem ponad 11,3 tys. osób na 28,6 tys. przypadków zachorowań.
Z Brukseli Grzegorz Paluch (PAP)
Komentarze