Przejdź do treści
Źródło artykułu

Rzeczniczka Bidena: utrzymamy restrykcje na przyjazdy z Europy

Nowa administracja utrzyma restrykcje na przyjazdy ze Strefy Schengen, Irlandii, Wielkiej Brytanii i Brazylii - przekazała w poniedziałek Jen Psaki, która od 20 stycznia będzie rzeczniczką Białego Domu. Wcześniej prezydent Donald Trump ogłosił, że przestaną one obowiązywać 26 stycznia.

"Przy pogarszającej się sytuacji pandemicznej i bardziej zaraźliwymi mutacjami pojawiającymi się na świecie, to nie jest czas na znoszenie restrykcji na międzynarodowe podróże. Zgodnie z radą naszego medycznego zespołu, administracja (Bidena) nie zamierza znosić tych restrykcji 26 stycznia" - napisała Psaki na Twitterze.

Zapowiedziała, że ekipa Joe Bidena planuje "wzmocnić środki ochrony zdrowia publicznego związane z podróżami międzynarodowymi".

Trump poinformował w poniedziałek, że od 26 stycznia zniesione będą restrykcje wjazdu do Stanów Zjednoczonych obejmujące większość podróżnych przybywających ze strefy Schengen, Wielkiej Brytanii, Irlandii oraz Brazylii.

Władze USA ograniczenia te nałożyły w marcu. Zgodnie z nimi, zakazane jest wpuszczenie na terytorium Stanów Zjednoczonych większości osób bez amerykańskiego paszportu, które w ciągu 14 dni przed przylotem do USA przebywały w Strefie Schengen, Wielkiej Brytanii, Irlandii i Brazylii. Departament Stanu USA przewiduje pewne wyjątki, związane z ochroną zdrowia czy bezpieczeństwem narodowym. Obejmują one także niektórych europejskich inwestorów, naukowców, studentów czy dziennikarzy.

Ogłoszony przez Trumpa koniec restrykcji przypada na ten sam dzień, w którym wchodzą w życie nowe wymagania nakazujące okazanie negatywnego testu na Covid-19 dla prawie wszystkich pasażerów międzynarodowych linii lotniczych przybywających do Stanów Zjednoczonych. Krok taki zatwierdziło 12 stycznia amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC).

Linie lotnicze miały nadzieję, że nowe wymogi dotyczące testów doprowadzą do zniesienia restrykcji, które ograniczyły ruch lotniczy z niektórych krajów europejskich nawet o 95 procent. W ostatnich dniach naciskali w tej sprawie wysokich rangą urzędników Białego Domu.

Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)

mobr/wr/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony