Przejdź do treści
Źródło artykułu

Rosja: lotnisko Żukowski skarżyło się na stada ptaków

Lotnisko Żukowski pod Moskwą, w pobliżu którego w czwartek doszło do awaryjnego lądowania Airbusa z 233 osobami na pokładzie, skarżyło się w przeszłości na stada mew, przyciągane przez okoliczne wysypiska śmieci - poinformowała w piątek firma zarządzająca lotniskiem.

Interfax podaje, że Lotniczo-badawczy instytut im. Gromowa miesiąc temu kilka razy zwracał się do prokuratury ze skargami na wysypiska w pobliżu lotniska. Instytut jest właścicielem lądowiska i pasa startowego portu Żukowski. Właściciel terminali Ramport Aero wynajmuje je w celu obsługi lotów cywilnych.

"Dosłownie miesiąc temu Lotniczo-badawczy instytut im. Gromowa zwracał się do miejskiej prokuratury ze skargą dotyczącą tego, że wokół lądowiska odnotowano zwiększone nagromadzenie ptaków, wiemy, że niejednokrotnie prowadzono kontrole" - powiedział w piątek dziennikarzom wicedyrektor Ramport Aero Jewgienij Sołodilin.

Około dwa kilometry od portu Żukowski działa nielegalne wysypisko śmieci - twierdzi Federalna Służba Nadzoru nad Eksploatacją Surowców Naturalnych (Rosprirodnadzor). W okolicy jest też sortownia śmieci. Dmitrij Kurakin, szef ministerstwa ds. zasobów naturalnych i ekologii obwodu moskiewskiego, podkreślił, że w czwartek na terenie sortowni nie było ptaków, jednak mogły się spłoszyć wskutek prac ciężkiego sprzętu. Dodał, że wokół sortowni "wykryto" stada ptaków.

Airbus A321 Uralskich Linii Lotniczych, na pokładzie którego znajdowały się 233 osoby, w tym siedmioro członków załogi, zderzył się w czwartek rano ze stadem mew, co doprowadziło do uszkodzenia silników i pożaru co najmniej jednego z nich. W rezultacie piloci – kapitan Damir Jusupow i drugi pilot Gieorgij Murzin - podjęli decyzję o awaryjnym lądowaniu. Maszyna wylądowała na polu niedaleko lotniska Żukowski. Po pomoc medyczną wskutek awaryjnego lądowania zwróciło się 76 osób, w tym 19 dzieci.

W piątek poinformowano, że drugi pilot podczas awaryjnego lądowania doznał urazów klatki piersiowej i przebywa w szpitalu. Dyrektor handlowy Uralskich Linii Lotniczych Kirił Skuratow przekazał, że załodze zostaną wypłacone premie. (PAP)

ndz/ bjn/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony