Ratowniczy Sokół po remoncie wrócił w Tatry
Po trwającym dziesięć miesięcy kompleksowym remoncie śmigłowiec ratowniczy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (TOPR) wrócił we wtorek do swojej bazy w Zakopanem. Koszty naprawy, które wyniosły blisko 7 milionów złotych, pokryło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Od czerwca ub. r. Sokoła w lotach ratowniczych w Tatrach zastępowała bliźniacza, policyjna maszyna. Jak poinformowała PAP rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak, śmigłowiec Lotnictwa Policji w tym czasie wykonał 420 lotów, które zajęły ponad 131 godzin, udzielając pomocy 125 turystom.
Modernizacja „Sokoła” została przeprowadzona w zakładach lotniczych PZL -Świdnik. Śmigłowiec przeszedł gruntowny remont, związany m.in. z obowiązkiem przeglądowym po 10 latach eksploatacji. Wymienione zostały również niektóre części maszyny.
„Dzięki temu remontowi na kolejne dziesięć lat mamy z głowy wszystkie duże koszty związane z eksploatacją śmigłowcem. Maszyna jest teraz prawie jak nowa. Wiele elementów zostało wymienionych, są m.in. nowe łopaty wirnika, układ hydrauliczny” – powiedział prezes TOPR Czesław Ślimak.
Przez pierwsze dni będą odbywały się loty próbne, sprawdzające maszynę. Następnie śmigłowiec wraz z załogą TOPR powróci do działań ratowniczych.
Łączny koszt naprawy „Sokoła” wyniósł 6 mln 823 tys. zł. MSW na utrzymanie śmigłowca ratowniczego w Tatarach przeznacza około 2 mln złotych rocznie. W 2014 roku na wszystkie działania ratownicze tatrzańskich ratowników, MSW przekazało ponad 11 mln złotych.
Oprócz ratowania turystów w Tatrach śmigłowiec TOPR jest wykorzystywany również do akcji ratowniczych w trudnym terenie na Podhalu, a także w Pieninach i Beskidach.
Śmigłowiec ratowniczy stacjonował pod Tatrami od 1975 r. Początkowo była to maszyna Mi-2, a od początku lat 90. TOPR dysponuje własnym śmigłowcem Sokół. W 1994 r. podczas działań ratowniczych maszyna uległa katastrofie, w której zginęło dwóch pilotów i dwóch ratowników. Po półtorarocznej przerwie śmigłowiec wrócił pod Tatry. W 2003 r. podczas akcji ratowniczej uszkodzone zostały silniki śmigłowca. Lądując awaryjnie pilot ocalił życie załogi, ale śmigłowiec uległ poważnym uszkodzeniom. Rok później śmigłowiec Sokół, po odbudowie, ponownie zaczął służyć ratownikom.
![Facebook](/themes/custom/dlapilota/images/icons/socialmedia_ico_facebook.png)
![Twitter](/themes/custom/dlapilota/images/icons/socialmedia_ico_twitter.png)
![Wykop](/themes/custom/dlapilota/images/icons/socialmedia_ico_wykop.png)
Komentarze