Przejdź do treści
Źródło artykułu

Prezydent ratyfikował umowę z ESO

Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę o ratyfikacji umowy z Europejską Organizacją Badań Astronomicznych na Półkuli Południowej (ESO). Członkostwo ułatwi m.in. dostęp do nowoczesnej aparatury badawczej i miejsca pracy dla specjalistów sektora kosmicznego.

Umowę o przystąpieniu do ESO Polska podpisała w październiku 2014 roku. W marcu 2015 r. za jej opowiedziały się Sejm i Senat, które nie zgłosiły poprawek do projektu przygotowanej przez rząd ustawy ratyfikacyjnej. Komorowski podpisał ustawę 10 kwietnia; informacja na ten temat pojawiła się na oficjalnej stronie internetowej prezydenta w poniedziałek.

Powołane w 1962 roku ESO zrzesza 14 europejskich krajów i Brazylię. Polska negocjacje z ESO rozpoczęła w maju 2014 roku. Misją ESO jest prowadzenie obserwacji kosmosu z powierzchni Ziemi oraz budowa olbrzymich teleskopów, których kraje członkowskie nie są w stanie wybudować samodzielnie.

"Przystąpienie do organizacji gwarantuje dostęp do stypendiów i staży naukowych ESO, do wszystkich urządzeń badawczych, które ESO posiada. Umożliwia również pokrycie przez ESO wszystkich kosztów prowadzonych obserwacji włącznie z kosztami podróży i noclegów, dostęp do wszystkich opracowań technicznych i patentów uzyskanych w ramach ESO i prawo do udziału polskich przedsiębiorstw i instytucji do udziału w przetargach, które ogłasza się w ESO" - mówił podczas prac legislacyjnych wiceminister nauki prof. Włodzisław Duch.

Zgodnie z przyjętymi w umowie ustaleniami wkład Polski związany z przystąpieniem do ESO wyniesie 29,5 mln euro. Oprócz tej kwoty Polska będzie wpłacała roczną składkę. Jak napisano w uzasadnieniu ustawy, uzgodniona z ESO wysokość rocznego wkładu finansowego za 2014 r. jest zerowa, natomiast za 2015 r. roczny wkład finansowy wyniesie 3,35 mln euro.

Poseł sprawozdawca Tadeusz Iwiński (SLD) w trakcie prac nad ustawą argumentował, że oczekiwane zwroty finansowe po początkowym okresie dostosowawczym sięgną nie mniej niż 3 mln euro rocznie. Dodatkowo co najmniej 1–2 mln euro rocznie wyniosą stypendia wypłacane młodym naukowcom.

Przypomniał też, że obecnie ESO buduje w Chile największy na świecie teleskop optyczny E-ELT (European Extremely Large Telescope) o średnicy zwierciadła prawie 40 m, co może przynieść Polsce wymierne korzyści gospodarcze. "Dla porównania największe aktualnie działające teleskopy optyczne mają średnicę ok. 10 m. Tylko ta inwestycja ma budżet przekraczający miliard euro. W przetargach na budowę poszczególnych inwestycji mogą uczestniczyć tylko firmy z krajów członkowskich. W tej chwili jest ich 15. Zakładając, że polskie przedsiębiorstwa i instytuty naukowo-techniczne są w stanie zaabsorbować od 1 do 2 proc. tej kwoty, daje to od 10 do 20 mln euro w perspektywie kilku lat" - mówił Iwiński.

Trzy obserwatoria ESO są zlokalizowane w Chile w górach La Silla, Paranal oraz na płaskowyżu Chajnantor.

Obserwatorium La Silla, obejmuje teleskopy średniej wielkości oraz teleskopy narodowe. To tutaj na teleskopie 3,6-metrowym pracuje spektrograf HARPS, znany z licznych odkryć planet pozasłonecznych. Z kolei w Obserwatorium Paranal działa teleskop VLT, który jest aktualnie głównym instrumentem obserwacyjnym europejskiej astronomii optycznej. VLT obejmuje cztery teleskopy o średnicach zwierciadeł 8,2 metra oraz cztery teleskopy pomocnicze o wielkości 1,8 metra. Dodatkowo w obserwatorium działają dwa teleskopy dedykowane przeglądom nieba: VISTA oraz VST.

ESO obsługuje technicznie także największą na świecie sieć radioteleskopów ALMA. Jest to wspólny projekt krajów Europy, Ameryki Północnej i Azji Wschodniej, przy czym Europa jest reprezentowana przez ESO. (PAP)

ekr/ agt/ abr/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony