Przejdź do treści
Źródło artykułu

Premier dla "Gazety Polskiej": CPK to nie "gigantomania", tylko inwestycja w przyszłość Polski

Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego to nie "gigantomania", to wielka i dobrze przeanalizowana inwestycja w przyszłość Polski, bez której polskie linie lotnicze LOT nie będą mogły się rozwijać - powiedział premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla "Gazety Polskiej".

W wywiadzie, który ukaże się w środę, premier został spytany o opinię części polityków opozycji, według których plany budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego między Warszawą a Łodzią to "gigantomania".

"Centralny Port to nie gigantomania, to wielka inwestycja w przyszłość Polski. Zbudujemy go na pewno. Bez niego nasz narodowy przewoźnik – LOT – nie będzie się mógł rozwijać" - powiedział szef rządu. "Prostą konsekwencją rezygnacji z tego planu byłaby u naszych poprzedników sprzedaż LOT-u. My tego nie chcemy. Nasza polityka jest inna" - zapewnił Morawiecki.

Według niego, opinie opozycji nt. tej inwestycji świadczą o jej "mikromanii i braku wiary w Polskę".

Premier podkreślił też, że decyzja o budowie CPK została podjęta po "dogłębnych analizach", pokazujących, że taka inwestycja jest opłacalna. "Jesteśmy położeni centralnie, na równinie środkowoeuropejskiej. Przez wieki to stanowiło dla naszych przodków źródło nieszczęść i niebezpieczeństw, a my chcemy to przekuć w sukces ekonomiczny i strategiczny" - oświadczył premier.

W jego ocenie, koszt budowy CPK jest niższy, niż "jednoroczny ubytek podatków z związku z brakiem walki z karuzelami VAT".

Jego zdaniem, rząd PO-PSL wyprzedał polskie "srebra rodowe" za około 60 mld zł. "Do tego dochodzi 50 miliardów dywidend ze spółek Skarbu Państwa. To dochody, których my nie mamy. Odcinali plasterek po plasterku, po kilka procent z firm takich jak KGHM czy Orlen albo PKO BP, aż doszli do poziomu minimum minimorum, by utrzymać kontrolę państwa. Podzielmy te około 110 miliardów na osiem lat, to jest około 13 miliardów zł rocznie. O tyle więcej oni (PO-PSL) mieli na wydatki w budżecie, których my nie mamy" - wyliczał szef rządu.

Podkreślił, że jego rząd stawia na inwestycję i rozwój, a nie na "przejadanie zysków".

Nowe lotnisko, wraz z infrastrukturą, ma powstać między Łodzią a Warszawą i ma być jednym z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. Na jego lokalizację wskazywana jest miejscowość Stanisławów w gminie Baranów. Po pierwszym etapie budowy port ma obsługiwać do 45 mln pasażerów rocznie, a docelowo nawet ok. 100 mln. Do końca 2019 r. mają trwać prace przygotowawcze, a sam port ma być budowany przez kolejnych osiem lat, czyli do końca 2027 r.(PAP)

autor: Maciej Zubel

zub/ mrr/ pad/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony