Przejdź do treści
Źródło artykułu

Prace saperów na Lotnisku Chopina mogą potrwać do nocy

Prace saperów, którzy w pobliżu Lotniska Chopina próbują wydobyć na powierzchnię przedmiot przypominający bombę z czasów II wojny światowej, mogą potrwać do wieczora albo jeszcze dłużej - poinformował PAP rzecznik Sztabu Generalnego WP płk Tomasz Szulejko.

Jak wyjaśnił Szulejko, na lotnisku pracuje patrol saperski pod dowództwem sierżanta Tomasza Kubiaka.

Dodał, że saperzy wciąż nie wiedzą, jaki przedmiot znaleziono w gruncie w okolicy lotniska. "Ta akcja jest żmudna i mozolna, ponieważ nad tym potencjalnie niebezpiecznym przedmiotem znajduje się mniej więcej 5-6 metrowa warstwa ziemi. Trzeba było wyciąć specjalny otwór w asfalcie, który umożliwi pracę urządzeń wybierających ziemię. Ziemia musi być wybrana na powierzchnię, eby określić, zbadać, co tam się właściwie znajduje. To może być niewypał i niewybuch - i to jest wersja pesymistyczna, ale może to też być zupełnie niegroźny przedmiot" - powiedział.

Wyjaśnił, że jeżeli przedmiot okaże się niewypałem albo niewybuchem, to trzeba będzie wyjmować go z ziemi w specjalnych warunkach. "Z całą pewnością najłatwiej byłoby to zrobić wtedy, gdy praca lotniska będzie odbywała się w mniej intensywnym rytmie" - wyjaśnił Szulejko. "Saperzy po prostu muszą działać z dużym spokojem, wyczuciem (...). Tutaj nie może być mowy o jakimkolwiek pośpiechu" - zaznaczył.

W czwartek pracownicy firmy Hochtief Polska, kopiąc tunel pomiędzy terminalem a stacją kolejową, natrafili na przedmiot, z którego po nawierceniu ulotnił się biały dym. Rzecznik lotniska Przemysław Przybylski powiedział PAP, że dwa lata temu podczas budowy stacji kolejowej na lotnisku natrafiono na bomby z czasów II wojny światowej z elementami fosforu, więc założono, że to też może być bomba. Dodał, że w miejscu znaleziska w czasie II wojny światowej znajdował się wojskowy hangar z amunicją. Przedmiot znaleziono na placu budowy remontowanej części Terminalu A.

Rzecznik zapewnił, że lotniskowe służby robią wszystko, aby ruch - odprawa, przyloty i odloty - odbywał się płynie. Terminal nie został zamknięty, jednak pasażerowie mogą spodziewać się utrudnień na drogach dojazdowych do lotniska. Ze względów bezpieczeństwa zamknięty został podjazd pod halę przylotów. Pasażerowie przylatujący wychodzą przez poziom odlotów. Osoby, które przyjeżdżają po pasażerów przylatujących, nie będą mogły oczekiwać samochodem bezpośrednio na poziomie hali odlotów.

Lotnisko Chopina jest największym portem lotniczym w Polsce. Obsługuje ruch rozkładowy, czarterowy, general aviation oraz cargo. W 2012 r. z usług lotniska skorzystało ponad 9,5 mln osób. (PAP)

her/ aop/ pad/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony