Przejdź do treści
Lotnisko wojskowe w Łasku
Źródło artykułu

Polska przebudowuje bazy pod sprzęt sojuszników z NATO

Za tydzień rozpoczyna się wydłużanie pasa lotniska wojskowego w Łasku. Remont jest robiony głównie po to, aby mogły tutaj lądować największe samoloty Amerykanów – informuje czwartkowy "Dziennik Gazeta Prawna".

Jak podaje gazeta, obecnie pas startowy na lotnisku w 32. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku ma długość 2500 m. To wystarczy dla wszystkich maszyn, które ma Polska. Mogą tu lądować i startować zarówno transportowce C-130 Hercules, C-295 Casa czy myśliwce F-16. Te ostatnie są wyposażone w spadochrony skracające długość hamowania.

Według "DGP", pas w Łasku jest jednak za krótki dla maszyn sojuszników z Polski, którzy w razie potrzeby mieliby przyjść nam z odsieczą. "Spadochronów nie mają amerykańskie F-16. Dodatkowo dla ciężkich samolotów transportowych bezpieczniej jest, jeśli pas jest dłuższy. Szczególnie jeśli pada. Dlatego obok wymiany nawierzchni zostanie wydłużony także sam pas w Łasku. To ma sprawić, że lotnisko będzie przystosowane dla floty powietrznej sojuszników, głównie Amerykanów" – pisze dziennik.

Jak czytamy, część kosztów związanych z przebudową lotniska pokryją Amerykanie. Mowa o kwocie 20 mln dol. z European Reassurance Initiative, czyli amerykańskiego programu wzmacniającego obecność ich wojsk w Europie Środkowo-Wschodniej. Drugie tyle, 70 mln zł, dołoży Ministerstwo Obrony Narodowej.

Dziennik informuje, że prace rozpoczną się 26 października i poza wydłużeniem pasa obejmą budowę nowej drogi kołowania oraz nowej płaszczyzny dla samolotów ciężkich. Zakończenie modernizacji planowane jest na koniec 2018 roku.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony