Przejdź do treści
Źródło artykułu

PiS chce wznowienia prac komisji badającej katastrofę smoleńską

PiS domaga się, by komisja badania wypadków lotniczych znów zajęła się katastrofą smoleńską - powiedział szef klubu Mariusz Błaszczak. Przeciw temu pomysłowi jest Maciej Lasek, który podkreśla, że ustalona przyczyna wypadku nie została podważona.

Podstawą do wznowienia prac przez komisję są - według PiS - doniesienia medialne o tym, że biegli prokuratury prowadzącej śledztwo smoleńskie odmówili wydania kompleksowej opinii do czasu, gdy będą mogli osobiście zbadać wrak i czarne skrzynki tupolewa. "Opracowanie opinii bez dowodów w sprawie jest niemożliwe" - powiedział poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" szef zespołu biegłych płk Antoni Milkiewicz.

"Prokuratura przez lata wmawiała opinii publicznej, że oryginały czarnych skrzynek i wrak samolotu nie są potrzebne. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski mówił, że wrak samolotu ma znaczenie wyłącznie symboliczne. To była kpina z opinii publicznej i ze zdrowego rozsądku" - ocenił Błaszczak na konferencji prasowej w Sejmie.

Jak zaznaczył, "dziś biegli pracujący na rzecz prokuratury przyznają jednoznacznie, że swoje ekspertyzy będą mogli przedstawić wtedy, kiedy będą mieli nieograniczony dostęp właśnie do wraku samolotu i do oryginałów czarnych skrzynek".

W związku z tym - poinformował Błaszczak - PiS domaga się wznowienia działalności Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (podczas badania katastrofy smoleńskiej kierował nią ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller).

"Sprawa katastrofy smoleńskiej jest niezwykle ważna, powinna być wyjaśniona. To, co dzieje się w tej sprawie, jest konsekwencją błędów ze strony rządzących; to konsekwencja chociażby słów premiera Donalda Tuska, że trzeba oddać śledztwo Rosjanom i czekać na jego rezultaty" - ocenił szef klubu PiS. (PAP)

mzk/ ral/ as/ gma/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony