NPW: zapisy rejestratorów - w ramach wniosku o pomoc prawną
Przekazanie polskiej prokuraturze zapisów rejestratorów z prezydenckiego samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem, odbędzie się w ramach wniosku o pomoc prawną do prokuratury rosyjskiej - poinformował rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa."
Do strony rosyjskiej jest skierowany wniosek o pomoc prawną w tej sprawie, czekamy na jego realizację" - zaznaczył Rzepa. Z kolei rzecznik Prokuratury Generalnej prok. Mateusz Martyniuk powiedział PAP, iż jeszcze nie ma konkretnego terminu przekazania tych zapisów.
Rzecznik rządu Paweł Graś informował w piątek, że premierzy Polski i Rosji zobowiązali przedstawicieli administracji państwowej, odpowiednich instytucji do przygotowania zarówno technicznej, jak i formalnoprawnej strony związanej z przekazaniem zapisów czarnych skrzynek przez Rosjan stronie polskiej oraz ustaleniem reguł dotyczących ich ujawnienia. Jak informuje prokuratura, kwestie tego przekazania i przygotowań leżą w gestii komisji cywilnej badającej katastrofę.
W ubiegłym tygodniu prokurator generalny Andrzej Seremet mówił, że nie będzie czynił żadnych przeszkód w upublicznieniu treści czarnych skrzynek, jeśli polska prokuratura będzie już w posiadaniu tych dowodów śledztwa ws. katastrofy samolotu pod Smoleńskiem. Dodawał, że termin przekazania Polsce zapisów uzależniony jest od sposobu i tempa prac Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego. Graś mówił w piątek, że "prace w komisji analizującej zapis czarnych skrzynek i przygotowanie symulacji, synchronizacji zapisów głosowych z parametrami lotu zostało zakończone. W związku z tym jest już materiał, który może zostać przekazany". Płk Rzepa nie wykluczył natomiast złożenia przez prokuraturę zażalenia na poniedziałkową decyzję Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie, który nie uwzględnił wniosku prokuratury dotyczącego zgody na zniszczenie kilkudziesięciu rzeczy pochodzących z katastrofy.
W poniedziałek wieczorem w TVN prokurator Seremet mówił, że wniosek prokuratury dotyczył zniszczenia 68 "szczątków odzieży", które z punktu widzenia prowadzonego postępowania nie odgrywają żadnej roli.
Rzecznik WSO płk Rafał Korkus powiedział PAP, iż sąd nie zgodził się z kwalifikacją prawną wskazaną we wniosku przez prokuraturę. Jak dodał, śledczy powoływali się na przepis Kodeksu postępowania karnego mówiący, że sąd może zarządzić zniszczenie przedmiotów stwarzających niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia i ewentualne zagrożenie epidemiologiczne. Korkus dodał także, iż obecnie do WSO nie wpłynęły inne wnioski ze strony prokuratury wojskowej.
Komentarze