MZ doprecyzował, że załogi statków i samolotów nie będą podlegać obowiązkowi kwarantanny
Rozporządzenie to wprowadziło od niedzieli 15 marca aż do odwołania m.in. zakaz przemieszczania się pasażerów w transporcie kolejowym związanym z przekroczeniem granicy Polski.
Polscy obywatele, którzy znajdują się poza krajem, mogą do kraju wrócić. Rząd umożliwia im powrót i wraz z polskim przewoźnikiem PLL LOT organizuje loty czarterowe pod nazwą "LOT do domu" aż do odwołania. Jednak każda powracająca do kraju osoba – jak stanowi rozporządzenie - po przekroczeniu granicy poddać musi się obowiązkowej 14-dniowej kwarantannie domowej.
Wyjątkiem są osoby z obszarów przygranicznych, które mieszkają w Polsce, ale pracują na co dzień w kraju sąsiednim oraz kierowcy transportu kołowego – np. autobusów i busów. Oni nie muszą odbywać kwarantanny. Natomiast projektowana zmiana do rozporządzenia zwalnia w tej chwili również z obowiązku odbywania takiej kwarantanny załogi statków i samolotów.
W ocenie jej skutków wyjaśniono, że rozporządzenie dotyczące ogłoszenia stanu epidemicznego „nie obejmowało swoim zakresem m.in. możliwości wyłączenia od obowiązku kwarantanny (…) osób wykonujących czynności zawodowe przez załogę statku w rozumieniu przepisów o bezpieczeństwie morskim lub załogę statku po wietrznego w rozumieniu przepisów Prawa lotniczego”, stąd konieczność przepisów doprecyzowujących.
Natomiast druga proponowana zmiana daje państwowemu inspektorowi sanitarnemu, w uzasadnionych przypadkach, możliwość skrócenia kwarantanny albo w ogóle z zwolnienia z niej.
Równocześnie założono w zmianie, że akty normatywne, również w uzasadnionych przypadkach, mogą wchodzić w życie w terminie krótszym niż czternaście dni. Dodatkowo, "jeżeli ważny interes państwa wymaga natychmiastowego wejścia w życie aktu normatywnego i zasady demokratycznego państwa prawa nie stoją temu na przeszkodzie, dniem wejścia w życie może być dzień ogłoszenia tego aktu w dzienniku urzędowym".
Projekt rozporządzenie ma wejść w życie z dniem jego ogłoszenia. (PAP)
Autorka: Klaudia Torchała
tor/ robs/
Komentarze