Media: rosyjski samolot przeleciał nad Pentagonem, Kapitolem i CIA
Nieuzbrojony wojskowy samolot rosyjski Tu-154 przeleciał w środę na niewielkiej wysokości nad Pentagonem, Kapitolem, siedzibą CIA i bazą Air Force One na mocy traktatu dopuszczającego loty obserwacyjne na terytoriach państw sygnatariuszy - poinformowały AP i CNN.
Rzecznik Pentagonu Dan Gaffney potwierdził, że rząd USA wydał zgodę na lot, powiedział jednak, że nie może potwierdzić trasy przebytej przez tupolewa, dopóki nie skończy misji obserwacyjnej, a ta podzielona jest zazwyczaj na kilka przelotów w ciągu kilku dni.
Według portalu Flightradar24 rosyjski samolot przeleciał na pułapie ok. 1,1 km nad śródmieściem Waszyngtonu oraz nad bazą lotniczą Andrews w stanie Maryland, gdzie stacjonuje prezydencki samolot Air Force One. Według cytowanego przez CNN źródła w siłach bezpieczeństwa maszyna przeleciała też nad rządowym ośrodkiem wypoczynkowym Camp David, polem golfowym należącym do koncernu prezydenta USA Donalda Trumpa w Wirginii oraz nad pilnie strzeżonym bunkrem podziemnym w Mount Weather w tym samym stanie, służącym jako schronienie dla rządu amerykańskiego i generałów armii w razie katastrofy narodowej.
Na pokładzie tupolewa, wyposażonego w sprzęt umożlwiający gromadzenie informacji, znajdowali się przedstawiciele amerykańskich sił powietrznych - powiedział informator CNN.
Według dwóch innych źródeł, na które powołuje się ta stacja, następny zaplanowany lot tupolew ma odbyć nad Bedminster w New Jersey, gdzie Trump obecnie spędza urlop.
Lot rosyjskiego samolotu wojskowego w USA za zgodą władz amerykańskich był możliwy na mocy Traktatu o Otwartych Przestworzach (Open Skies Treaty), którego sygnatariusze zobowiązują się do udostępnienia całego swego terytorium dla nieuzbrojonych lotów obserwacyjnych pozostałych państw traktatu. Ma to na celu m.in. poprawę transparentności działań wojsk, zwiększanie zaufania i unikanie nieporozumień. Od wejścia traktatu w życie w 2002 roku odbyło się ponad 1,2 tys. takich lotów.
Jak informuje Pentagon, przed każdym przelotem państwa sygnatariusze otrzymują plan lotów w ramach misji, a na pokładzie samolotu przeprowadzającego leci zespół eskortujący, który ma za zadanie upewnić się, że lot odbywa się regulaminowo. Po każdym locie państwo goszczące otrzymuje kopię wszystkich zdjęć i nagrań wykonanych przez samolot obserwacyjny.
Jak wskazuje Associated Press, wysokiej rangi przedstawiciele amerykańskiej armii i wywiadu wyrażali obawy, iż Rosja działa wbrew duchowi traktatu, wykorzystując w tym celu nowe rozwiązania technologiczne. Agencja przypomina, że były dyrektor ds. kontroli zbrojeń w Departamencie Stanu Steve Rademaker podczas przesłuchań w Kongresie wskazywał m.in., że Rosja nałożyła ograniczenia na obserwacje prowadzone nad Moskwą, Czeczenią oraz w pobliżu Abchazji i Osetii Południowej, dwóch separatystycznych regionów Gruzji.
Komentarze