Marzec: na Lotnisku Chopina bezpieczeństwo na najwyższym poziomie
Posłowie pytali o zapewnienie bezpieczeństwa pasażerów i członków załóg samolotów oraz bagażu w kontekście przejęcia kontroli przez zewnętrzną firmę ochroniarską Konsalnet. Od kwietnia Konsalnet kontroluje podróżnych oraz załogi samolotów na Lotnisku Chopina, a także prześwietla ich bagaże. Obowiązek ten przejęła od Straży Ochrony Lotniska. Wymóg przejęcia kontroli przez zarządzającego lotniskiem nałożyło znowelizowana ustawa Prawo lotnicze.
"Po przejęciu przez specjalistyczną formację ochronną, jaką jest (...) Konsalnet kontroli bezpieczeństwa od kwietnia br. mamy do czynienia z uzasadnionymi wątpliwościami, czy dochodzi, doszło bądź też ta sytuacja dalej nie jest ustabilizowana w zakresie z jednej strony rozszczelnienia ochrony granicy, a z drugiej strony posiadanych uprawnień, licencji, czy certyfikatów przez pracowników wykonujących te zadania na podstawie umowy między PPL a Konsalnetem" - mówił poseł PiS Jerzy Polaczek.
Marzec zapewniał, że nigdy na Lotnisku Chopina nie było zagrożone bezpieczeństwa pasażerów. "Nie było żadnego rozszczelnienia granic, nie było żadnego zagrożenia bezpieczeństwa pasażerów" - powiedział posłom.
Jak zaznaczył komfort pasażerów jest najważniejszy. "Wspólnie z liniami lotniczymi walczyliśmy o to, żeby dopuszczona była firma zewnętrzna do kontroli bezpieczeństwa, ponieważ zakładaliśmy, że będzie to miało również wpływ na komfort obsługi pasażerów" - powiedział. Dodał, że jeśli chodzi o to, czy pasażer jest kontrolowany szybko i sprawnie, port pod tym względem jest w czołówce europejskiej.
"Mieliśmy problemy, ale takie problemy zdarzają się wszędzie. Dotyczyły one komfortu obsługi pasażerów, ale nie dotyczyły nigdy bezpieczeństwa" - zaznaczył Marzec.
Podkreślił, że po wybraniu Konsalnetu, zmniejszyły się koszty związane z zapewnieniem bezpieczeństwa w porcie. Według danych portu, w ub.r. ponad 109 mln zł wydano na ochronę, w tym m.in. na pensje pracowników i sprzęt.
Prezes Konsalnet Adam Pawłowicz zapewniał, że jego pracownicy przeszli odpowiednie szkolenia i mają niezbędne certyfikaty uprawniające ich do pracy na lotnisku. Powiedział, że wynajęcie przez port jego firmy oznacza 46-proc. redukcję kosztów ponoszonych przez lotnisko na ochronę.
"Zainwestowaliśmy ponad 2 mln zł, żeby się przygotować do dobrego wykonywania tej funkcji. Włożyliśmy bardzo dużo w szkolenie pracowników, dbamy o pasażerów, słuchamy pasażerów. Pytamy, co jest źle, co trzeba poprawić i staramy się wszystkie uchybienia naprawić" - powiedział Pawłowicz.
Dodał, że w pierwszej fazie, kiedy firma przejmowała kontrolę, mogły się zdarzać błędy. "Uczyliśmy się, ale ani w jednym momencie nie było zagrożenia dla bezpieczeństwa" - zaznaczył.
Zgodnie z przepisami nowelizacji Prawa lotniczego z 2011 r. zarządzający lotniskami mieli obowiązek przejąć kontrolę bezpieczeństwa od Straży Granicznej do 18 marca 2013 roku. Kontrolę taką mogą wykonywać pracownicy Straży Ochrony Lotniska albo wynajęta do tego zewnętrzna firma ochroniarska. Warszawskie lotnisko, jako jedno z pierwszych przejęło tę kontrolę od Straży Granicznej, wykonywała ją Straż Ochrony Lotniska, którą zastąpili pracownicy z firmy Konsalnet.
Lotnisko Chopina jest największym portem lotniczym w Polsce. W 2012 r. na lotnisku odprawiono łącznie ponad 9,5 mln pasażerów.(PAP)
aop/ mki/ jbr/
Komentarze