MAK: czarne skrzynki samolotu FlyDubai są silnie uszkodzone
Czarne skrzynki samolotu linii FlyDubai, który rozbił się na lotnisku w Rostowie nad Donem, są silnie uszkodzone - poinformował w niedzielę rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK). Do końca dnia będzie jasne, w jakim stanie są dane z obu rejestratorów.
"Rejestratory uległy znacznym uszkodzeniom mechanicznym. Nie odkryto śladów pożaru. (...) Do końca dnia będzie jasne, w jakim stanie są moduły pamięci i informacja na rejestratorach" - powiedział cytowany przez portal RBK wiceszef MAK Siergiej Zajko.
Wcześniej w niedzielę agencja RIA-Nowosti podała, powołując się na MAK, że odczyt zapisów z czarnych skrzynek zacznie się w poniedziałek. W pracach wezmą udział specjaliści ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, USA (jako producenta samolotu Boeing) i Francji (w tym kraju wyprodukowane były silniki maszyny).
Radio Echo Moskwy podało, że odczyt zapisów z rejestratorów może trwać około miesiąca.
W katastrofie samolotu pasażerskiego w sobotę nad ranem zginęły 62 osoby - wszystkie znajdujące się na pokładzie. Rano w niedzielę zakończyła się operacja poszukiwawczo-ratunkowa. Wiceszef rosyjskiego ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych Leonid Bielajew zapowiedział prace nad badaniem elementów samolotu w celu określenia przyczyn katastrofy. Eksperci przystąpili do prac nad identyfikacją szczątków ofiar.
Linie FlyDubai poinformowały w niedzielę, że ściśle współpracują z władzami rosyjskimi w celu wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Ogłosiły też, że nie odwołują żadnych rejsów.
Lotnisko w Rostowie ma być otwarte ponownie do godzin porannych w poniedziałek. Po południu w niedzielę odleciały stamtąd samoloty wykonujące lot techniczny, bez pasażerów.
Do Rostowa nad Donem przyjechał w niedzielę szef rosyjskiego Komitetu Śledczego Aleksandr Bastrykin. Komitet Śledczy po katastrofie przyjął trzy wersje jej przyczyn: awarię techniczną, trudne warunki pogodowe, błąd załogi. Tymczasem w internecie pojawiły się zapisy rozmów pomiędzy załogą a kontrolerami lotów. Wynika z nich, że załoga nie informowała o problemach z samolotem - podało Echo Moskwy.
Przed wejściem na lotnisko w Rostowie nad Donem ustawiono tablicę z nazwiskami ofiar katastrofy. Od soboty mieszkańcy Rostowa i sąsiednich regionów składają w tym miejscu kwiaty, przynoszą świece, dziecięce zabawki, kartki ze słowami współczucia.
Depeszę kondolencyjną skierował do prezydenta Władimira Putina prezydent RP Andrzej Duda. "W imieniu Narodu Polskiego i własnym chciałbym przekazać wyrazy współczucia rodzinom ofiar tej tragedii" - napisał.
Samolot Boeing 737-800 rozbił się w sobotę nad ranem na terenie obok pasa startowego, przy drugiej próbie podejścia do lądowania. W momencie katastrofy panowały trudne warunki atmosferyczne, wiał bardzo silny wiatr, dochodzący w porywach do 22 m/sek, i padał deszcz; widoczność była słaba.
Samolot leciał z Dubaju do Rostowa nad Donem. Na pokładzie było 55 pasażerów i siedmioro członków załogi. Pasażerowie byli obywatelami Rosji, Ukrainy, Uzbekistanu, Indii. Załoga samolotu pochodziła z Cypru, Hiszpanii, Kirgistanu, Kolumbii, Rosji i Seszeli.
Komentarze