Motolotnia spadła na budynek mieszkalny, pilot trafił do szpitala
Pilot motolotni trafił do szpitala po tym, jak kierowany przez niego statek powietrzny spadł w niedzielę na dach jednego z domów w Charłupi Wielkiej pod Sieradzem. Przyczyny wypadku wyjaśnia policja wspólnie z Państwową Komisją Badania Wypadków Lotniczych.
O zdarzeniu poinformował kpt. Sławomir Osiewała z Państwowej Straży Pożarnej w Sieradzu.
"Po godz. 15.00 otrzymaliśmy zgłoszenie o wypadku statku powietrznego. Ze wstępnych ustaleń wynika, że motolotnia uderzyła w dach budynku mieszkalnego. W wyniku wypadku ranny został pilot, który trafił do szpitala" – przekazał.
Dodał, że mężczyzna przeżył wypadek i był jedyną poszkodowaną osobą tego zdarzenia. Motolotnia uderzyła w dach z dużą siłą, a wcześniej zahaczyła o izolowane przewody linii energetycznej, dzięki czemu pilot uniknął porażenia prądem. Pierwszej pomocy udzielili mu świadkowie zdarzenia.
Okoliczności i przyczyny wypadku ustalają policja i Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Komentarze