Linie Singapore Airlines rozczarowane wprowadzeniem ETS
Azjatycki przewoźnik Singapore Airlines jest rozczarowany wprowadzeniem Europejskiego Programu Handlu Emisjami (ETS) - poinformował Hao Yu Dai z Singapore Airlines. Liczy, że w tej sprawie uda się wypracować rozwiązanie na szczeblu międzynarodowym.
"Jesteśmy rozczarowani unijnym wymogiem handlu emisjami CO2; tym, że jest to jednostronna decyzja Unii. Wierzymy, że uda się wypracować jakieś rozwiązanie na szczeblu międzynarodowym w Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO)" - powiedział we wtorek na konferencji prasowej w Warszawie dyrektor generalny na Niemcy i Europę Środkowo-Wschodnią Hao Yu Dai.
Od tego roku międzynarodowi przewoźnicy korzystający z unijnych lotnisk zostali włączeni do unijnego systemu handlu emisjami CO2 (ETS). Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych oszacowało, że roczne koszty ETS dla branży lotniczej wyniosą w br. 900 mln euro, a w 2020 r. 2,8 mld euro. Płaceniu za unijne pozwolenia sprzeciwiają się m.in. USA, Chiny, Rosja, Brazylia i Indie.
Airbus oraz kilka linii lotniczych w marcu br. wystosowały list do rządów Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii z prośbą o zatrzymanie nasilającego się konfliktu wokół ETS.
Komisja Europejska od kilku lat zabiegała o wypracowanie globalnego porozumienia przewoźników w tej sprawie na forum działającej przy ONZ Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego. Wobec braku efektów objęła zagranicznych przewoźników unijnym systemem.
Za brak pozwoleń na emisję CO2 dla przewoźników korzystających z unijnych lotnisk grożą kary finansowe, a nawet zakaz lotów. Kara wynosi 100 euro za tonę ekwiwalentu CO2, a terminem rozliczenia się przewoźników z pozwoleń za 2012 rok jest 30 kwietnia 2013 r.
Linie lotnicze obsługujące loty z i do UE muszą kupić w 2012 r. na unijnym rynku handlu emisjami ok. 15 proc. pozwoleń na emisję CO2, a resztę dostaną darmo. Przepisy te - jako niezgodne z prawem międzynarodowym - zaskarżyły amerykańskie linie lotnicze. Jednak Trybunał Sprawiedliwości UE pod koniec grudnia ub.r. odrzucił zarzuty amerykańskich linii lotniczych, argumentując, że unijny system handlu emisjami CO2 w lotnictwie nie narusza prawa międzynarodowego.
Hao Yu Dai prezentował w Warszawie nowe połączenie, jakie linia uruchomiła w styczniu br. na trasie Singapur - Frankfurt - Nowy Jork, obsługiwane przez Airbus A380, największy samolot pasażerski świata. Linia ma 16 takich maszyn, które latają z Singapuru m.in. do Frankfurtu, Londynu, Paryża i Sydney. "Zarówno Frankfurt, jak i Monachium są doskonałymi portami lotniczymi do przesiadek dla pasażerów z Polski, gdyż dzięki naszym partnerom z sojuszu Star Alliance możemy zaoferować połączenia lotnicze z Warszawy, Gdańska, Poznania, Wrocławia, Katowic, Krakowa i Rzeszowa" - powiedział.(PAP)
aop/ pad/ mhr/
Komentarze