Data publikacji:
01.10.2010 16:04
Źródło artykułu
Kaczyński: wnioski MAK mogą być zaskarżone
01.10. Warszawa (PAP) - Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w piątek, że jeśli raport MAK ws. katastrofy samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem będzie różnił się od ustaleń dokonanych w Polsce, nasz kraj powinien zwrócić się do Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego.Kaczyński nazwał sposób prowadzenia przez Rosję śledztwa w sprawie katastrofy "skandalicznym".Prezes PiS był pytany na konferencji prasowej, czy w przypadku gdy raport rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego ws. katastrofy samolotu TU-154M, odbiegać będzie od wersji zdarzeń, którą uda się ustalić polskiej stronie, nasz kraj powinien zwrócić się do Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego. "Nie mam wątpliwości, że jeżeli te konkluzje będą niemożliwe do przyjęcia, a obawiam się, że będą niemożliwe do przyjęcia, to powinniśmy się skarżyć" - uważa Kaczyński.Prezes PiS skrytykował czwartkową wypowiedź polskiego przedstawiciela, akredytowanego przy MAK Edmunda Klicha.Klich w wywiadzie dla portalu Wirtualna Polska, pytany czy jeśli strona polska nie zgodzi się podpisać pod końcowym raportem, Międzynarodowa Organizacja Lotnictwa Cywilnego, która jest instytucją odwoławczą, będzie w stanie rozstrzygnąć ten spór, odpowiedział m.in: "Trzeba ocenić korzyści i straty, to bardzo poważna decyzja. Jesteśmy sąsiadem wielkiego kraju, to oni badają ten wypadek. (...)Jeśli sprzeciwimy się konkluzjom rosyjskim zawartym w raporcie, pojawią się opinie, że nie ufamy MAK, a to może się przełożyć na inne problemy o randze państwowej"."To jest polityka lęku, to co proponuje pan Klich, takiej lękliwości najdalej posuniętej. Lękliwości, która jest sprzeczna z honorem Polaków, ale także bardzo mocno uderza w naszą pozycję międzynarodową" - ocenił Kaczyński. "Stajemy się takim krajem, który można lekceważyć. Ten rząd wszystko robi, żebyśmy byli takim krajem. Już uzyskał wiele +sukcesów+" - dodał.Kaczyński odniósł się ponadto do czwartkowej wypowiedzi szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Pytany o reakcję na poświęcony polityce międzynarodowej artykuł Kaczyńskiego, adresowany m.in. do ambasadorów akredytowanych w Polsce, Sikorski powiedział, że "opozycji oczywiście zawsze wolno powiedzieć więcej niż rządowi". "Ale jeśli chodzi o kolejne wystąpienia prezesa Jarosława Kaczyńskiego to, wybaczą państwo, ale ja zadaję sobie zawsze pytanie, czy tym razem pan prezes jest na proszkach, czy nie" - powiedział Sikorski dziennikarzom. "To są niestosowne pytania ludzi chorych z nienawiści. Nienawiść Platformy Obywatelskiej, jej czołowych polityków, wskazuje na jedno: na potworny strach. Oni strasznie się boją i mają się czego bać. Jeśli ktoś w tej chwili jest na proszkach, to być może oni" - powiedział w piątek Kaczyński.Szef PiS był ponadto pytany o możliwość upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej w całym kraju."Różnego rodzaju propozycje uczczenia prezydenta, jego małżonki, czy też wszystkich ofiar są w kraju liczne(...) Przyjdzie taki czas, że tych ulic, placów, parków, nazwanych imieniem Lecha Kaczyńskiego, Marii Kaczyńskiej, różnego rodzaju tablic, postumentów, czy też pomników będzie dużo. Liczę, że kiedyś to będzie w Polsce powszechnie występowało" - powiedział. Kaczyński przypomniał, że działa społeczny komitet budowy pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej, który chce, aby przed kościołem seminaryjnym, obok Pałacu Prezydenckiego powstał "postument, który będzie symbolizował katastrofę i tych wszystkich, którzy polegli"."To ma być przedsięwzięcie duże. Widoczne w skali całego Krakowskiego Przedmieścia. (...)Pod względem architektonicznym wpisujące się w charakter tego miejsca" - zaznaczył prezes PiS. (PAP)tgo/ mok/ jra/
Źródło artykułu
Komentarze