Jemen: w nalocie saudyjskim zginęło co najmniej 20 weselników
Do miejscowego szpitala przyjęto 46 rannych, w tym pana młodego.
Według rzecznika jemeńskiego ministerstwa zdrowia Abdel-Hakima al-Kahlana początkowo nie wysyłano karetek pogotowia z obawy przed kolejnymi bombardowaniami, ponieważ samoloty nadal krążyły nad zbombardowanym miejscem.
W ciągu ubiegłych trzech lat w Jemenie zginęło ponad 10 tys. cywilów, a kilkadziesiąt tysięcy zostało rannych. Z powodu wojny domowej, w której siły pod wodzą Saudyjczyków popierają uznawany przez społeczność międzynarodową rząd w konflikcie z szyickimi rebeliantami i ich sojusznikami, kontrolującymi Sanę i znaczne obszary na północy kraju, ponad 3 mln ludzi musiało opuścić swoje domy.
Arabia Saudyjska jest krytykowana za naloty w Jemenie na targowiska, szpitale, szkoły i inne cele cywilne. Organizacje pomocowe zarzucają też Arabii Saudyjskiej, że blokada Jemenu grozi tam klęską głodu. Według agencji AP "architektem wojny w Jemenie" jest następca tronu, minister obrony książę Muhammad ibn Salman.
Krytykowane są także USA i kraje europejskie, oskarżane o współudział w saudyjskich atakach w Jemenie, ponieważ dostarczają Saudyjczykom broń wartą miliardy dolarów.
Koalicja pod dowództwem Arabii Saudyjskiej winą obarcza rebeliantów Huti i twierdzi, że używają oni cywilów w charakterze żywych tarcz.
Jemen pogrążony jest w chaosie od 2011 roku, gdy społeczna rewolta położyła kres wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Konflikt nasilił się, gdy w marcu 2015 roku interwencję w Jemenie rozpoczęła Arabia Saudyjska.
Rebelianci kontrolują obecnie Sanę oraz rozległe terytoria na północy i zachodzie kraju, a władza obecnego prezydenta Jemenu Abd ar-Rab Mansura al-Hadiego, któremu podlega tylko południowa część kraju, jest w znacznej mierze iluzoryczna. (PAP)
klm/ kar/
Komentarze