Przejdź do treści
Źródło artykułu

IPN: Premiera gry edukacyjnej "111" o lotniczej obronie Warszawy w 1939 r.

Walka lotnicza w obronie Polski i jej stolicy Warszawy w 1939 r. to jeden z mniej znanych epizodów z początku drugiej wojny światowej. Temat ten - młodszym i nieco starszym - może przybliżyć nowa gra edukacyjna IPN "111", która w piątek trafiła do sprzedaży.

"W ciągu ostatnich kilku lat okazało się, że gry planszowe są bardzo dobrą metodą nie tylko rozrywki integrującej różne pokolenia, ale także bardzo dobrą metodą do prowadzenia edukacji historycznej. Sukces dotychczasowych gier IPN polega na tym, że z jednej strony są to atrakcyjne gry wzbudzające emocje, ale jednocześnie pobudzające do zadawania pytań i do rozmowy o przeszłości" - powiedział w piątek prezes IPN Łukasz Kamiński podczas premiery gry w Centrum Edukacyjnym IPN w Warszawie.

"111" jest planszową grą historyczną przeznaczoną dla dwóch osób. Akcja rozgrywa się we wrześniu 1939 r. i odtwarza walkę w obronie polskiego nieba, jaką toczyła m.in. 111. eskadra myśliwska. Niemieckie Luftwaffe atakuje stolicę Polski – Warszawę. Zadaniem lotnictwa polskiego jest strącenie niemieckich bombowców zanim dotrą nad miasto. Z pomocą Polakom przychodzi artyleria przeciwlotnicza i ukryte przed wzrokiem Niemców lotniska polowe. Również chmury mogą wprowadzić wiele emocji podczas powietrznych pojedynków.

Dołączona do gry broszura opisuje historię Brygady Pościgowej i bohaterskie wyczyny polskich lotników. Gra "111" nawiązuje do innej planszowej gry historycznej IPN – "303". Twórcy gry przypominają, że polscy piloci, latający w barwach 111 eskadry myśliwskiej, rozpoczęli walkę w słynnym Dywizjonie 303, który odegrał decydującą rolę w zwycięskiej Bitwie o Anglię.

W związku z rozpoczęciem dystrybucji gry (można ją kupić w punktach sprzedaży IPN i w sklepach z grami planszowymi) w piątek na ulice stolicy wyjechał zabytkowy tramwaj. Tuż przy Centrum Edukacyjnym IPN, gdzie zaproszeni uczniowie warszawskich szkół mogli skorzystać z symulatora lotów Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie, przechadzali się ubrani w polskie mundury rekonstruktorzy, którzy rozdawali kilka pocztówek z wizerunkami bohaterów powietrznej obrony Warszawy.

O zwycięskiej walce jednego z nich, por. Wojciecha Januszewicza ze 111 Eskadry Myśliwskiej opowiadał historyk dr Tomasz Ginter, który z Karolem Madajem z IPN jest współautorem gry. "Rankiem 3 września cztery niemieckie myśliwce pojawiły się nad ukrytym lotniskiem polowym w Zielonce koło Warszawy. Januszewicz samotnie wystartował samolotem P.11 i zaatakował cztery nowoczesne Messerschmitty Bf 110, jeden nich strącając. Weźmy pod uwagę, że maksymalna prędkość +jedenastki+ wynosiła 375 km/h, a Messerschmittów – 525 km/h. Myśliwiec Januszewicza, uzbrojony w dwa karabiny maszynowe – a naprawdę jeden, bo drugi zaciął się w trakcie walki, miał przeciwko sobie łącznie dwadzieścia kaemów i osiem działek! Nie znam w historii wojen lotniczych sytuacji, w której pojedynczy samolot, znajdujący się w najgorszej do ataku pozycji – czyli startując – zaatakował kilka znacznie lepszych technicznie maszyn wroga i odniósł niekwestionowany sukces" - mówił Ginter.

Planszą do gry "111" jest rodzaj mapy sztabowej, której towarzyszy licznik paliwa oraz specjalne kostki, na których zamiast oczek znajdują się polskie szachownice i niemieckie krzyże Luftwaffe. Przy ich pomocy gracze toczą pojedynki. Gra jest przeznaczona dla graczy powyżej 10 lat. "Zasady są na tyle proste, że każdy może spróbować swoich sił. Taką naszą szczególną grupą docelową są ojcowie i synowie lub dziadkowie i wnukowie. Osoby interesujące się lotnictwem lub pragnące dowiedzieć się na ten temat nieco więcej. Wiemy bowiem, że zdarza się, iż dla niektórych osób przygoda z historią zaczęła się właśnie od zagrania w jedną z naszych gier" - powiedział współautor gry "111" Karol Madaj. (PAP)

nno/ akn/ mlu/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony