Przejdź do treści
Źródło artykułu

Guriewicz: nie ma dowodów podważających wnioski MAK

Dotąd nie znaleźliśmy żadnych dowodów, które podałyby w wątpliwość wnioski MAK - powiedział Michaił Guriewicz, szef grupy śledczej Komitetu Śledczego Rosji. Jak dodał, obecnie nie ma też jakichkolwiek dowodów na to, że ktokolwiek wywierał presję na kontrolerów lotu.

Śledczy poinformował podczas piątkowej konferencji prasowej w Moskwie, że podczas ostatnich przesłuchań, prowadzonych w obecności polskich prokuratorów, "świadkowie wchodzący w skład grupy kontroli lotów" nie odmówili udzielenia odpowiedzi na żadne z pytań, choć zgodnie z rosyjskim prawem mają takie prawo.

"Były zadawane pytania na temat wywieranej presji i wpływu przez osoby trzecie. Na dany moment nie mamy jakichkolwiek informacji i dowodów na to, że ktoś wpływał na pracę kontrolerów" - powiedział Guriewicz.

Poinformował także, że obecnie nie wiadomo, kiedy stronie polskiej zostaną przekazane dowody rzeczowe, w tym wrak samolotu. "Dowody rzeczowe muszą być przechowywane tak długo, jak jest to potrzebne w celu przeprowadzenia niezbędnych ekspertyz i innych działań śledczych" - zaznaczył rosyjski śledczy.

Śledczy poinformował, że dotychczas 36 osób otrzymało w śledztwie status pokrzywdzonych, a w przypadku kolejnych prowadzone są prace. W sumie dotyczy to 70 osób. Za osobę pokrzywdzoną może zostać uznany bliski członek rodziny ofiary katastrofy. Osoba taka może domagać się odszkodowania za straty moralne i fizyczne.

"Osoby te zostały uznane za pokrzywdzone, niezależnie od ich narodowości i obywatelstwa, zostały już przesłuchane i otrzymały prawa pokrzywdzonych. Zostały też pouczone, że mogą być stroną w procesie cywilnym" - powiedział śledczy. (PAP)

mca/ itm/ ura/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony