GE szykuje dalsze zwolnienia w sektorze lotniczym
Amerykański konglomerat General Electric szykuje się do dalszych zwolnień w swoim oddziale działającym w sektorze lotniczych w związku z przedłużaniem się kryzysu tej branży. Od maja do września GE zredukowało swój największy oddział o ok. 20 proc.
Bostoński konglomerat już w maju 2020 r. ogłosił zamiar zredukowania globalnej kadry swojego oddziału lotniczego o nawet 13 tys. stanowisk (ok. jedną czwartą ogółu zatrudnionych) do końca roku. Tylko do końca trzeciego kwartału br. firma zwolniła już ok. 10,5 tys. pracowników, co miało się przełożyć na prawie miliard dolarów oszczędności. Wobec przedłużającej się zapaści branży transportu powietrznego General Electric poszukuje jednak dodatkowych metod poprawy swojej sytuacji finansowej – m.in. poprzez dalsze zwolnienia. Takie plany miały być przedmiotem piątkowego wewnętrznego komunikatu spółki, którego treść ujawnił gazecie "New York Times" informator w strukturach GE.
Agencja Reutera wskazuje na przewidywania, zgodnie z którymi kryzys branży lotniczej związany z pandemią COVID-19 utrzyma się w nadchodzącym roku pomimo pozytywnych wyników kolejnych potencjalnych szczepionek oraz zniesienia blisko dwuletniego zakazu lotów Boeingów 737 Max.
Zgodnie z ostatnimi prognozami Międzynarodowego Stowarzyszenia Transportu Powietrznego (IATA) linie lotnicze stracą w tym roku w sumie 118,5 mld dolarów, a w 2021 roku 38,7 mld dol. – w porównaniu do szacunków z czerwca br., kiedy mówiono o stratach rzędu 84,3 mld dol. w 2020 i 15,8 mld dol. w przyszłym roku. Wg nowego raportu IATA największe straty mają ponieść przewoźnicy z Ameryki Północnej – łącznie 45,8 mld dol. w tym i dalsze 11 mld dol. w nadchodzącym roku. Poprawę ma przynieść dopiero druga połowa 2021 r.
General Electric dostarcza silniki samolotowe na użytek m.in. Boeinga i Airbusa. Tylko w okresie od lipca do września br. przychody lotniczego oddziału konglomeratu spadły o 39 proc., a zamówienia na usługi i silniki zmalały o ok. 60 proc.
Komentarze