Przejdź do treści
Źródło artykułu

Francja: trwa strajk na lotniskach, na razie bez dużych zakłóceń

Francuscy pasażerowie na razie nie odczuli zbyt dotkliwie rozpoczętego przez personel lotniczy strajku, który ma potrwać do czwartku. Większość lotów odbywała się niemal bez zmian, choć Air France odwołał około 20 proc. połączeń, w tym z Polską.

Wbrew obawom części przewoźników i pasażerów w pierwszym dniu strajku nie doszło do paraliżu ruchu lotniczego - podały francuskie media.

Na największym paryskim lotnisku Roissy-CDG ruch przebiegał na ogół zgodnie z planem. Najwięcej lotów odwołał francuski przewoźnik Air France, który według własnych informacji wykonał tego dnia około 85 proc. połączeń na dłuższych trasach i ponad 80 proc. na krótkich i średnich dystansach. Odwołano m.in. dwa loty Air France na trasie Warszawa-Paryż; zanotowano także liczne, na ogół niewielkie opóźnienia. Nie powodowało to na ogół chaosu na lotniskach, gdyż o zmianach w rozkładzie pasażerowie zostali uprzedzeni już w niedzielę.

Sytuację w transporcie lotniczym pogorszyła w niektórych regionach Francji zła pogoda. Głównie z powodu ataku zimy odwołano około połowy połączeń z lotniskiem w Tuluzie.

Protest i wynikłe z niego zakłócenia w ruchu mają potrwać do czwartku.

Personel pokładowy i naziemny transportu lotniczego sprzeciwia się rządowemu projektowi zmian prawnych, który zdaniem związków zawodowych w rzeczywistości podważa prawo do strajku. Dokument został przyjęty w styczniu przez Zgromadzenie Narodowe, a 15 lutego ma być omawiany przez Senat.

Projekt wspierany przez centroprawicowy rząd przewiduje, że pracownicy, którzy chcą strajkować, mają obowiązek zadeklarować indywidualnie udział w proteście z 48-godzinnym wyprzedzeniem. Ponadto pasażerowie samolotów musieliby być informowani z 24-godzinnym wyprzedzeniem o planowanych zmianach w ruchu.

Celem zmian jest niedopuszczenie do paraliżu transportu lotniczego przez akcje protestacyjne związkowców. Podobne uregulowania, ograniczające swobodę strajkowania, wprowadzono już w 2007 roku na francuskiej kolei i w paryskim metrze. (PAP)

szl/ akl/ mc/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony